O tym, że przejście jest dziurawe i niebezpieczne, piszemy w ,,GL'' od wielu tygodni. Jeszcze dłużej trwa spór pomiędzy magistratem a koleją, do kogo kładka należy. Obie strony nie chcą wykładać pieniędzy na remont.
Czy decyzja miasta jest przyznaniem się do własności? - Spór trwa. Ale będziemy go toczyć bez ryzyka, że komuś coś się na tych dziurawych schodach i spękanej kładce stanie - tłumaczy S. Sejwa.
Więcej w poniedziałkowym wydaniu ,,GL'' dla Gorzowa i północy regionu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?