W Gorzowie powstanie miejsce do kremacji zwłok

- Obecnie około dziesięć procent pogrzebów odbywa się po kremacji ciała i widać - mówi Adrian Romaniszyn z firmy Products. Firma właśnie rozpoczęła starania o zezwolenie na budowę pomieszczeń do kremacji.

- Według naszych dokumentów będzie to budynek kompletnie bezpieczny dla środowiska - mówi A. Romaniszyn. Tłumaczy, że takie pomieszczenie musi spełniać bardzo restrykcyjne przepisy Unii Europejskiej. - Musi być wyposażone w komplet filtrów, poza tym sam proces spopielania zwłok jest nadzorowany elektronicznie. Nie ma mowy o jakimkolwiek wydostającym się dymie, czy czymś podobnym - zapewnia administrator cmentarza.

Roman Romaniszyn z Products dodaje, że takie pomieszczenie jest konieczne, bo ciała zmarłych gorzowian, którzy życzą sobie kremacji, są wożone do Poznania lub od dwóch lat także do Szczecina. - Przez to wydłuża się termin pogrzebu i czyni go droższym, bo dochodzi koszt transportu zwłok - mówi.

Firma ma poza tym badania, według których cmentarze ze zwykłymi ziemnymi grobami też produkują substancje szkodliwe. - Proszę pamiętać, że na nekropolii przy ul. Żwirowej jest ponad 35 tys. grobów. Poza tym cmentarzy też przecież nie można w nieskończoność rozbudowywać - tłumaczy A. Romaniszyn.

Firma Products chce wybudować pomieszczenie do kremacji na działce przylegającej do cmentarza, dla której plan zagospodarowania przewiduje postawienie budynku na potrzeby obsługi nekropolii.

Dokumenty już trafiły do magistratu. Rozpoczęło się ustalanie, jak taki obiekt będzie wpływał na środowisko. - To standardowa procedura. Przy każdej inwestycji, która w jakikolwiek sposób może wpływać na środowisko, musimy coś takiego zrobić - mówi rzeczniczka Urzędu Miasta Jolanta Cieśla. Zainteresowani mogą zapoznać się z dokumentacją do 9 lipca w wydziale ochrony środowiska i rolnictwa przy ul. Kombatantów.

Zdaniem właścicieli firm pogrzebowych takie miejsce jest w Gorzowie niezbędne. - Przede wszystkim zwiększa się liczba osób, które życzą sobie spalenia po śmierci - mówi Elżbieta Protoklitow z firmy Omnis. Tłumaczy, że obecnie co trzydziesty pochówek odbywa się w taki sposób.

Wczoraj nikt nie umiał powiedzieć, kiedy zacznie się budowa. - Czekamy na decyzję urzędników. Rozumiem, że w tym przypadku procedury muszą trwać - mówi A. Romaniszyn. Dodaje, że jego firma jest gotowa zacząć prace choćby dziś, ale realnie przyznaje, że będzie dobrze, jeśli się uda rozpocząć budowę w tym roku.

Także w urzędzie nikt nie umiał podać konkretnej daty. Ale jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, klimat wobec tej inwestycji jest przyjazny.