W Nowej Soli strefa płatnego parkowania budzi wiele emocji

W Nowej Soli strefa od początku budzi wiele emocji. Głównie z powodu zasad, jakie zarządził magistrat. W marcu, po wprowadzeniu opłat za parkowanie, mieszkańcy mieli dwa miesiące na zgłaszanie zastrzeżeń i propozycji, co można zmienić. Poprawki dotyczyły głównie niedogodnego umiejscowienia parkomatów i stawek za postój. Teraz każdy kierowca płaci tyle samo. Niezależnie, czy jest bogaczem, biednym emerytem, rencistą czy niepełnosprawnym.

Bez taryfy ulgowej

- Jeżeli zwolnilibyśmy z opłat jedną grupę społeczną, istnieje duże prawdopodobieństwo, że swoich praw zaczęłaby dochodzić inna - tłumaczy Jacek Milewski, wiceprezydent Nowej Soli. - Niepełnosprawności nie można traktować w kategoriach kryterium ekonomicznego. Poza tym sami niepełnosprawni często nie życzą sobie specjalnego traktowania.

Ale po uruchomieniu strefy to właśnie oni najgłośniej domagali się prawa do darmowego parkowania. Na próżno. I tak nowosolscy niepełnosprawni, chyba jako jedyni na świecie, nie są zwolnieni z tych opłat...
Główny powód ustanowienia strefy to wymuszenie rotacji pojazdów parkujących w centrum. - Naszą intencją było zapewnienie miejsc ludziom, którzy przyjeżdżają do śródmieścia załatwić różne sprawy - dodaje Milewski.

Karnet za 100 złotych

Władze miasta podkreślają, że strefa nie powstała po to, by zabierać ludziom pieniądze. Bo nie da się ukryć, że jest jedną z najtańszych w regionie. Za pierwszą godzinę postoju kierowca płaci złotówkę. Dla porównania - w Zielonej Górze 1,6 zł. Równie wysokie stawki są w dużo mniejszych Żarach czy w Żaganiu. A w Gorzowie za pierwszą godzinę trzeba wyłożyć aż 2,5 zł. Ale strefa w Nowej Soli działa do 18.00, czyli o dwie godziny dłużej niż innych lubuskich miastach.

Dla mieszkańców centrum władze miasta wprowadziły karnety. Stawka jest jednakowa dla wszystkich - 100 zł za miesiąc. To strasznie dużo, bo w Zielonej Górze ludzie w obrębie swojej strefy są zwolnieni z opłat. A kierowcy z zewnątrz na miesięczny karnet wydadzą zaledwie 25 zł. Poza tym w większości polskich miast istnieją ulgi dla osób zameldowanych w obrębie strefy. Ale nie w Nowej Soli... Tu karnet kosztuje mniej więcej tyle, ile płaci się w... Berlinie.

Będzie więcej miejsc

Co o tych zasadach sądzą najbardziej zainteresowani, czyli kierowcy? - Strefy unikam jak ognia - śmieje się Paweł, który często załatwia swoje sprawy w centrum. - Na szczęście, jest kilka darmowych parkingów, jak na przykład ten między placem Wyzwolenia a ulicą Muzealną. Szkoda tylko, że coraz więcej osób o nim wie...
Z kolei Janusz, który równie często parkuje w śródmieściu, uważa inaczej. - Płatne miejsca miały wymusić rotację i wymusiły. Przynajmniej można w cywilizowany sposób poruszać się po mieście - ocenia.

Wprowadzenie strefy nie zmieniło jednak faktu, że w Nowej Soli miejsc postojowych jest zbyt mało w stosunku do liczby aut. Ale mamy dobre wiadomości. Miasto planuje utworzyć parking na terenie byłej bazy MZGK. Na razie nie wiadomo, czy też będzie objęty strefą. Na pewno będą tam parkowali klienci wydziału komunikacji, który starostwo przenosi właśnie do budynku ratusza przy ul. Moniuszki. Wprowadzenie opłat krzywdziłoby odwiedzających urząd, a wyegzekwowanie ich tylko od wybranych kierowców byłoby niemożliwe. Jest więc szansa, że gdy postój powstanie, zupełnie legalnie zaparkujemy tam za darmo.