- Niektórzy rodzice, którzy przywożą dzieci na lekcje do podstawówki, zabierają z domu śmieci i zostawiają przy pobliskim bloku, a my za wywóz odpadków płacimy coraz więcej - skarży się internautka Marta, mieszkanka osiedla Kopernika.
- Czy prywatne posesje mają ryczałt za wywóz śmieci, czy płacą od kubła? - pyta. I odpowiada sobie, że pewnie od kubła, bo inaczej by nie wywozili zawartości domowych koszy swoimi eleganckimi samochodami, by je gdzieś podrzucić. Podpowiada kierownictwu spółdzielni mieszkaniowej, żeby ogrodzić osiedlowe śmietniki i zamykać je na klucz.
- Ci, co zostawią odpadki pod śmietnikami i tak są lepsi od tych, którzy wyrzucają je do lasu - pisze Gość. - Ten problem będzie narastał tak długo, jak długo ludziom nie będzie się opłacało segregować śmieci, jak dzieje się chociażby w Niemczech - uważa internauta.
Twierdzi też, że gmina nie radzi sobie z tymi, którzy nie maja kubłów przy domu. - Nikt nie sprawdza, czy te pojemniki są, czy nie. Nie ma za ich brak żadnych kar. A jak nie ma kubła, to wiadomo, że śmieci albo są palone w piecach, albo gdzieś podrzucane - wytyka.
Najbardziej brudne miejsca
Uczestniczący w tej dyskusji internauci wskazują miejsca wyjątkowo brudne. - Przejdźcie się w okolice osiedla Słonecznego, na tereny zalesione wokół Ostrówka, a także zajrzyjcie w okolice tzw. żwirowni - pisze Rawa 92. Opowiada, że okolica wręcz tonie w śmieciach. - Są przywożone od strony ul. Poznańskiej, wyrzucane przez spacerowiczów i niejako - za pozwoleniem gminy - podrzucane jako gruz. A w rzeczywistości jest tam wszystko: fotele, plastyki, ciuchy - twierdzi. Jego zdaniem podobnie jest wzdłuż ulicy Łagowskiej.
- Co tu dużo gadać. Urząd jeszcze nie posprzątał po zimie piachu na ulicach, a my chcemy mieć porządki przy śmietnikach. Brzydki jest ten Sulęcin, gdy budzi się wiosna. Wszędzie śmieci, niedopałki, psie kupy - pisze na naszym forum inny mieszkaniec Sulęcina.
- Jeśli chodzi o nasze osiedla, to ten problem jest zdecydowanie natury estetycznej, nie finansowej. Opłaty bowiem za wywóz śmieci są pobierane od osoby zameldowanej w danym lokalu, a nie od wywiezionej ilości nieczystości - wyjaśnia szefowa Spółdzielni Mieszkaniowej w Sulęcinie Irena Monit. Przyznaje, że podrzucanie odpadków pod spółdzielcze kubły jest dosyć częste, a walka z tym procederem trudna. - Ogrodzenie śmietników nic nie da, bo wtedy śmieci będą pod ogrodzeniem - mówi. Jej zdaniem problem rozwiązałoby opodatkowanie w tej kwestii każdego mieszkańca, ale do tego potrzebne jest referendum, którego nie udaje się jakoś przeprowadzić.
Co na to gmina
Zastępca burmistrza Zbigniew Gruca twierdzi, że w gminie przywiązuje się dużą wagę do estetyki i z roku na rok jest coraz czyściej. - Przy każdej posesji w gminie muszą być kubły na śmieci o pojemności zależnej od liczby mieszkańców. Sprawdzamy nie tylko, czy te pojemniki są, ale także czy są wnoszone opłaty za wywóz odpadów komunalnych - zapewnia wiceburmistrz. Na koniec każdej zimy, kiedy znika śnieg, ulice są generalnie sprzątane. W tym roku już się pracownicy publiczni rozpoczęli sprzątanie terenów komunalnych. - Efekty przyniosła też bezpłatna zbiórka elektrośmieci, prowadzona przez Zakład Usług Komunalnych. Praktycznie nie spotyka się już porzuconych monitorów, starych komputerów i innych przedmiotów tego rodzaju - podkreśla Z. Gruca. Choć okoliczne lasy z trasami spacerowymi to tereny nadleśnictwa, jednak gmina włącza się do sprzątania np. leśnych parkingów. Dlatego uważa, że głosy na forum są niesprawiedliwe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?