MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wielu mieszkańców Żar nie wie, co zrobić ze starym tapczanem, czy telewizorem

Janczo Todorow
Od kilku dni, w centrum miasta przy ul. Ratuszowej straszy m. in. rozmontowany tapczan.
Od kilku dni, w centrum miasta przy ul. Ratuszowej straszy m. in. rozmontowany tapczan. fot. Janczo Todorow
- Mieszkańcy wystawiają stare meble do pergoli albo z niewiedzy, albo z lenistwa - mówią w Zakładzie Oczyszczania Miasta. Obok pojemników na śmieci nieraz walają się fotele, kanapy albo telewizory.

Najnowszy przykład to pergola bloku przy ul. Ratuszowej 2. Od kilku dni obok pojemników leży stary tapczan rozmontowany na części. Nawet dziecko by się domyśliło, że starego mebla samochody wywożące śmieci nie są w stanie zabrać, z prostej przyczyny - są przystosowane tylko do opróżniania kontenerów.

- To jest po prostu skandal - mówi o całej sytuacji Marek Adamski, mieszkaniec bloku przy Ratuszowej 2. - Nikt z naszej wspólnoty tego tapczanu nie wyrzucił, bo wiemy jak postępować ze starymi meblami. Przy wejściu do klatki schodowej wisi kartka z informacją na ten temat. Podany jest telefon, wiemy, że można zgłosić i stare meble wywiozą specjalną ciężarówką. Ale tapczan do pergoli podrzucił pewnie w nocy ktoś z okolicznych bloków, gdzie nie ma pojemników na śmieci - dodaje żaranin.

Śmieci z Niemiec?

Marek Adamski jest przekonany, że nawet gdyby pergola została ogrodzona i oznaczona tabliczką, do której wspólnoty należy, to i tak ktoś będzie podrzucał nie tylko stare meble, ale i worki ze śmieciami.

- Starych mebli przybywa w błyskawicznym tempie - zaznacza Zdzisław Czekalski, prezes Pekomu. - Pewnie, dlatego, że wiele osób przywozi je z Niemiec z wystawek. Część udaje im się sprzedać, a to, co nie poszło trafia do okolicznych lasów, albo do przydomowych śmietników. Staramy się temu przeciwdziałać, ale mieszkańcy albo nie wiedzą ja to załatwić, albo idą po najmniejszej linii oporu. A mamy opracowany przejrzysty system, jak postępować ze starymi meblami i innymi śmieciami wielkogabarytowymi.

- Uchwała rady miejskiej dokładnie reguluje sprawę usunięcia starych mebli, lodówek, telewizorów albo gruzu budowlanego - tłumaczy Władysław Wawrzycki, kierownik Zakładu Oczyszczania Miasta. - Jest nie do przyjęcia, żeby stawiać szafy albo tapczany obok pojemników na śmieci. A już wyrzucenie telewizora, lodówki czy pralki jest karalne. Szczególnie niebezpieczne są telewizory, bo może w nich wybuchnąć kineskop.

Wolą do lasu

W. Wawrzycki tłumaczy, że zgodnie z uchwałą, stare meble i inne duże przedmioty, odbierane są bezpłatnie w każdy ostatni piątek miesiąca. Ostatnio zakupiony został duży samochód, na którym można teraz zmieścić większą ilość tapczanów i szaf, przeznaczonych do wyrzucenia. - W pozostałych dniach również odbieramy, jeżeli ktoś nam zgłosi, ale za określoną opłatą - dodaje.

Również w przypadku remontów domowych, pieców kaflowych nie wolno wyrzucać gruzu do pojemników na śmieci. - Wówczas możemy dostarczyć specjalny kontener na gruz, który po zakończeniu robót zabierzemy - zaznacza W. Wawrzycki. Ale zaraz dodaje, że wielu mieszkańców woli wyrzucić telewizor albo lodówkę do lasu, zamiast zgłaszać i czekać na transport.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska