Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Winobranie otwarte. Bramy miasta sprzedane za mieszek talarów! (wideo) (zdjęcia)

Marta Szkudlarek 0 68 324 88 36 mszkudlarek@gazetalubuska
Bramy miasta sprzedane za mieszek zielonogórskich talarów. A te powędrowały w ręce mieszkańców miasta.
Bramy miasta sprzedane za mieszek zielonogórskich talarów. A te powędrowały w ręce mieszkańców miasta. fot. Paweł Janczaruk
Zaczęło się prawdziwe świętowanie. Klucz przekazany, Zielonej Góry strzeże Bachus ze świtą. - Zapewniam się, że przez dziewięć dni będziemy się dobrze bawić - woła ze sceny Bóg wina.

[galeria_glowna]

Już kwadrans przed godz. 17.00 pod sceną w Miasteczku Winiarskim zaczęli zbierać się mieszkańcy i przybyli goście. Wszyscy wypatrywali osoby, bez której święto nie byłoby takie samo. Kogo? Oczywiście Bachusa.

A tymczasem "nasz" bożek schował się pod jednym z parasoli i pozował do zdjęć. W towarzystwie uśmiechniętych bachantek i diabła, który cały czas wymachuje ogonem.

Iście królewski orszak

Punkt 17.00. Ze sceny płynie hejnał Zielonej Góry, a z ratusza wychodzi... - O patrzcie prezydent, jaki elegancki i dostojny - słychać gdzieniegdzie szepty mieszkańców. Bo tym razem, zupełnie inaczej niż w ubiegłych latach, szefa miasta na scenę prowadzi iście królewski orszak. A w nim Bachus ze świtą i Lubuski Zespół Pieśni i Tańca z gronowymi wieńcami i... plastikowymi winogronami w koszach.

- Mogliby nimi częstować po drodze. Pod warunkiem, że byłyby prawdziwe - śmieje się Zygmunt Traczyk. A na scenie gospodarz miasteczka Artur Beling, na którego widok spod sceny dochodzi pisk kobiet. - O prosze ile fanek ma pan Artur - komentuje współprowadzący ceremonię otwarcia Wojciech Załustowicz z ASPE.

A na scenie są już najważniejsze osoby. - Zaczyna transakcję handlową? Co dostanę za klucz? - pyta Janusz Kubicki. - Mieszek talarów zielonogórskich i lampkę wina! - odpowiada Bachus, a w jego roli Marcin Wiśniewski. - Mało, mało - wołają mieszkańcy. Ale klucz trafia w odpowiednie ręce. Teraz jeszcze tylko zapewnienie o dobrej zabawie. - Dziewięć dni wspólnego świętowania, a kto nie dołączy do świętowania, będzie miał do czynienia ze mną - mówi Wiśniewski.

Tron dla Bachusa i prezydenta

Lampka wina wypita do dna i Winobranie otwarte. Orszak składający się z grupy tancerzy prowadzi bohaterów dnia na drugą scenę. Dokąd? Na ul. Kasprowicza. I tu występy nie mają końca. Bo Lubuski Zespół Pieśni i Tańca prezentuje premierowy, winobraniowy taniec. A przed sceną zasiadają na tronach Bachus z prezydentem.

- Nareszcie inne rozpoczęcie. Brawa za pomysł - komentuje Adela Wyrwa. I choć pani Adela jest nowosolanką, zapewnia, że przyjeżdża na każde Winobranie już od dziesięciu lat. I nie żałuje. Bo jak mówi atrakcji nie brakuje. Nieco innego zdania jest jej koleżanka z Zielonej Góry. - Więcej życia. Mamy się radować, a tu widzę, że pogoda, która nie sprzyja udzieliła się co niektórym - podsumowuje Janina Kowalczyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska