Nie będzie bezpośredniego połączenia kolejowego z Zielonej Góry do Wrocławia. To efekt ignorowania przez marszałek Elżbietę Polak oraz wicemarszałka Marcina Jabłońskiego, samorządowych partnerów z Dolnego Śląska. - Przez dwa miesiące, wicemarszałek nie odbiera ode mnie telefonu i unika spotkań, podobnie marszałek Polak – informuje Tymoteusz Myrda, członek zarządu województwa dolnośląskiego. Rzecz dotyczy porozumienia w sprawie połączeń kolejowych.
Kilka miesięcy temu, samorządowcy z Wrocławia, przedłożyli władzom Lubuskiego propozycję, aby połączenia na trasie Zielona Góra – Wrocław, realizowane były przez Koleje Dolnośląskie. Jest to możliwe, ponieważ KD mają w tym zakresie podpisane porozumienie z Polregio.
– Na tej podstawie przyjęliśmy, że od 2024 roku, na trasie Wrocław-Głogów i dalej do Zielonej Góry, będą operowały Koleje Dolnośląskie – wyjaśnia Myrda.
Urzędnicy z obu regionów, przez trzy miesiące prowadzili rozmowy i ustalenia. - Wydawało nam się, że jest zainteresowanie współpracą – mówi Myrda. Oferta nie ma żadnych minusów, ponieważ połączenia byłyby realizowane nowoczesnym taborem, a związane z nimi koszty, miały być o połowę niższe, niż te realizowane obecnie przez Polregio. Do podpisania porozumienia jednak nie doszło, a 18 kwietnia br. upłynął termin zgłaszania nowych rozkładów jazdy na 2024 rok.
Jakie będą konsekwencje dla Lubuszan? - Nie mogę złożyć wniosku za marszałka z Lubuskiego. Jeżeli wybrali innego operatora, to będzie jeździł do Nowej Soli, ewentualnie do Głogowa, ale nie do Wrocławia - wyjaśnia samorządowiec, co dla mieszkańców Lubuskiego, oznaczać będzie przesiadki w Nowej Soli lub Głogowie.
O sprawę zapytaliśmy Pawła Kozłowskiego, rzecznika Urzędu Marszałkowskiego. Potwierdził kontakty między urzędami, a także próby komunikacji ze strony Tomasza Myrdy. Dlaczego Lubuskie nie chce podjąć korzystnej finansowo oraz logistycznie, współpracy z Kolejami Dolnośląskimi?
– Priorytetem jest dla nas współpraca z Polregio, oparta na wieloletniej umowie – odpowiada Kozłowski.
- Budujemy Park Technologii Kosmicznych, a nie będzie jak dojechać do niego pociągiem z Wrocławia. Może ten zarząd odleciał już w kosmos i pociągi nie są mu do niczego potrzebne – komentuje sprawę prezydent Zielonej Góry, Janusz Kubicki. – Z okien ich limuzyn nie widać zwykłych mieszkańców, którym trudniej będzie dojechać do pracy – dodaje.
Pikanterii dodaje fakt, że kilka dni temu wicemarszałek Jabłoński, po pańsku, ogłosił nawiązanie współpracy z kolejami niemieckimi w ramach projektu RailBLu, który ma poprawić dostępność komunikacyjną pomiędzy województwem lubuskim, a Brandenburgią. Dziwne, że o taką współpracę nie zabiega z Dolnym Śląskiem, do którego politykom PO, też powinno być blisko.
- Pani Marszałek oraz jej urzędnicy, nie potrafią już rozpoznać interesu Polski i Polaków. Jest niezwykle zmotywowana na rzecz Niemiec, nie zauważając przy tym, że popada w śmieszność – uważa były wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, a dzisiaj radny sejmiku z PiS, Marek Surmacz.
FORUM LOKALNEGO BIZNESU - Mirela Paterok
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?