Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wykład dla radnego

Tomasz Hucał
Burmistrz Sławomir Kowal zaprezentował wszystkim radnym szczegóły spraw, o które pytał Eugeniusz Chodań. Tylko zainteresowanego nie było na sesji.
Burmistrz Sławomir Kowal zaprezentował wszystkim radnym szczegóły spraw, o które pytał Eugeniusz Chodań. Tylko zainteresowanego nie było na sesji. fot. Aleksander Majdański
Duża tablica i flamastry posłużyły burmistrzowi do wyjaśnienia spraw nurtujących ostatnio radnych, a dokładniej jednego z nich.

Wyjaśnienia trafiły do wszystkich, tylko nie do pytającego, bo nie było go na sesji.

W ostatnich tygodniach, także na łamach "GL" radny Eugeniusz Chodań zadawał wiele pytań. Dotyczyły one opłacalności sprzedaży strefy przemysłowej, czy kont, na które wpływają pieniądze z organizacji dużych imprez plenerowych.

To jego konflikt
Na sesję rady w ubiegłym tygodniu burmistrz przyszedł z tablicą i flamastrami. - Dziś będę wykładał - uśmiechał się przed obradami. Później już się nie śmiał, ale to nie dlatego, że jego argumenty nie przemówiły do radnych. Bo przemówiły. Tylko dlatego, że na sali nie było głównego sprawcy wykładu - E. Chodania. - Muszę być w Berlinie. Wypływam na Morze Śródziemne - informował nas dzień przed sesją radny, na co dzień kapitan żeglugi morskiej.

- Drodzy państwo po co ten cały wkład. Przecież wszyscy wiemy, że to konflikt radnego Chodania, a nie całej rady. A jego dziś nie ma - podsumował tą część sesji radny Antoni Budziłło.

Większość radnych była jednak zadowolona, że usłyszała odpowiedzi na wiele pytań. Zaczęło się od imprez plenerowych. Komisję rewizyjną z E. Chodaniem w składzie interesowało dlaczego straż miejska pobiera opłaty targowe, które przepływają przez kasę miasta, tylko od drobnych handlowców? Pytano co z większymi handlowcami i gastronomią, a co za tym idzie dlaczego niektórzy wpłacają pieniądze w formie darowizn.

Zmniejsza się koszt

- Na podstawie uchwały rady miasta straż jest inkasentem opłat targowych. Darowizny, dzierżawy i inne to umowy, z których opłaty wpływają bezpośrednio do kasy miasta - tłumaczył burmistrz Sławomir Kowal. - Te wpłaty dokonywane są bezpośrednio przez wygrywających przetarg na rachunek dochodów własnych urzędu.

Pieniądze są przelewane w ten sposób, by z rachunku od razu mogły trafiać do organizatora i pokrywać koszta danej imprezy. - Pieniędzmi tymi dysponuje urząd i są wydawane zgodnie z planem finansowym, na podstawie zawartych umów i wystawionych faktur. Zmniejsza się tym samym koszt organizacji imprez, finansowanych bezpośrednio z budżetu miasta - zapewniał radnych burmistrz.

Potem było jeszcze o strefie przemysłowej. O wyjaśnieniach burmistrza pisaliśmy. Dodajmy tylko jedno. - Kosztorys uzbrojenia strefy opiewał na 6,8 mln. zł. Po przeliczeniu wyszłoby 16 zł za m kw. więcej za każdą działkę. Co bylibyśmy gotowi do sprzedaży dopiero w 2009 roku. Który inwestor chciałby czekać - pytał burmistrz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska