MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zastal Zielona Góra pokonał Anwil Włocławek 79:69 - zobacz zapis relacji live (Tauron Basket Liga)

Andrzej Flügel 68 324 8806 [email protected]
Koszykarze Zastalu Zielona Góra mogli liczyć jak zwykle na swoich kibiców, którzy wypełnili halę po brzegi
Koszykarze Zastalu Zielona Góra mogli liczyć jak zwykle na swoich kibiców, którzy wypełnili halę po brzegi fot. Tomasz Gawałkiewicz
W sobotę, 13 listopada, wicelider ekstraklasy Zastal Zielona Góra, zmierzył się na własnym parkiecie z Anwilem Włocławek . Zielonogórzanie pokonali wicemistrza Polski 79:69. Zobacz zapis relacji na żywo z tego spotkania.

Tutaj możesz zobaczyć zapis relacji live z meczu ** Zastal Zielona Góra - Anwil Włocławek - relacja live (Tauron Basket Liga)**

ZASTAL ZIELONA GÓRA - ANWIL WŁOCŁAWEK 79:69 (20:19, 18:22, 26:12, 15:16)
ZASTAL: Hodge 27, Burgess 21, Raczyński 7, Marshall 4, Chodkiewicz 2 oraz Flieger 8, Dłoniak 6, Comagić 4, Rajewicz, Kukiełka i Kalinowski po 0.
ANWIL: Pluta 9, Jovanović 8, Majewski 5, Thompson i Miller po 5 oraz: Hicks 20, Thomas 12, Celej 2, Berisha i Modrić po 0.
Sędziowali: Maciej Kotulski (), Dariusz Szczerba () i Tomasz Tomaszewski (). Widzów 5.000.

Przed meczem wydawało się, że nawet zakładając naszą wielką ambicję i wolę walki, możemy zostać pokonani. Po kontuzji Tomasza Kęsickiego brakuje nam centymetrów po koszem, Anwil to klasowy zespół, a dodatkowo podrażniony porażką u siebie z Polpharmą Starograd Gd. Ale jak zawsze powtarza trener Tomasz Herkt, nasza drużyna chce spróbować powalczyć z każdym.

I tak się stało. Wygraliśmy zasłużenie i przekonywająco. Docenili to goście. - Zastal był po prostu lepszy - przyznał po meczu najskuteczniejszy dotąd zawodnik Anwilu, Andrzej Pluta. - Wiedzieliśmy, że najgroźniejszą bronią rywala jest szybki atak - mówił trener Igor Griszczuk - Niestety, pozwoliliśmy Zastalowi na kontry, z których zdobył wiele punktów.

Nasi nie przestraszyli się rywala i grali swoje. Trener Herkt postanowił ograniczyć ruchy dwóch najskuteczniejszych zawodników Anwilu, Pluty i Nikoli Jovanovicia. Pierwszemu uprzykrzał życie Maciej Raczyński, drugim ,,opiekował" się Marcin Chodkiewicz. Udało się świetnie. Obaj zdobyli zaledwie połowę swojej dotychczasowej średniej punktowej, a Pluta opuścił parkiet po pięciu przewinieniach już na początku czwartej kwarty. Ale o zwycięstwie zadecydowało nie tylko precyzyjne wykonanie założeń defensywnych. Po kolejne dwa punkty poprowadzili nas Walter Hodge i Chris Burgess. Pierwszy znakomicie kierował akcjami i systematycznie punktował, drugi świetnie walczył pod koszem, dobijał i rzucał. - Mamy jednego z lepszych rozgrywających i centra naszej ekstraklasy - przyznał Herkt. - Burgess jest bardzo doświadczony, występował w wielu krajach. Potrafi wnieść spokój do zespołu i dla młodszych kolegów jest czasem jak ojciec - dodał trener. - Walter ma mniejsze doświadczenie, ale czuje grę i potrafi ją poprowadzić.

To prawda. W sobotę obaj trzymali wynik, ale przecież sami nie zwyciężyliby w tym meczu. Chodkiewicz świetnie bronił i nie dał się rozwinąć Jovanoviciovi. Jakub Dłoniak miał słabszą pierwszą połowę, ale w drugiej w bardzo ważnym momencie ,,sprzedał" Anwilowi dwie trójki. Podobnie Marcin Flieger. Raczyński pracował w obronie. Rzucał rzadko, ale jak już, to bezbłędnie. Pozostali też dołożyli swoją cegiełkę. Nic więc dziwnego że już na minutę przed końcem cała hala mogła skandować: dziękujemy!
Ale nim zaczęliśmy się radować, przez bardzo długi czas trudno było wskazać zwycięzcę. Anwil zaczął od trzypunktowej akcji D.J. Thompsona. Po raz pierwszy prowadziliśmy po trójce Hodge’a w 3 min, było wówczas 6:5. Po koniec kwarty trafił Burgess i wygrywaliśmy nawet 20:13, ale Anwil skutecznie gonił. W drugiej kwarcie wydawało się, że możemy mieć wielki problem. Obudził się ogromny Eric Hicks i siał zamieszanie pod koszem. Po jego rzucie w 12 min goście prowadzili 27:22. Na szczęście udało nam się opanować sytuację i przed trzecią kwartą było tylko 39:38 dla Anwilu. Ale w trzeciej Zastal pokazał klasę. Para Hodge - Burgess trafiała i nie tylko odzyskaliśmy prowadzenie, ale zaczęliśmy uciekać. W 25 min, po punktach Burgessa po raz pierwszy osiągnęliśmy przewagę 10 punktów - 53:43. W 30 min indywidualna akcja Fliegera zakończyła się koszem i było najwyżej w tym spotkaniu, bo 64:49. Potem była czwarta kwarta, gdzie Zastal kontrolował sytuację i nie pozwolił Anwilowi niebezpiecznie się zbliżyć. A na końcu była już dobrze znana z hali CRS chóralna owacja i wielka radość fanów. - Chcę podziękować kibicom - mówił Herkt. - Bez nich nie byłoby takich zwycięstw. Wyobraźcie sobie jakbyśmy grali gdyby na widowni siedziało kilkuset ludzi? Oni wspólnie z nami tworzą widowisko. Bardzo wam dziękujemy!

:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska