- Ekspertyzy fachowców wykazały, że remontowana właśnie wieża kościoła była w fatalnym stanie, należało podjąć prace ratunkowe - wyjaśnia ksiądz Zbigniew Piotrowski, dziekan kolegiaty. - Szczerze mówiąc druga wieża jest w podobnym stanie i trzeba w przyszłym roku zabrać się za jej remont. Szykujemy wniosek o finansowanie do ministerstwa kultury.
- Gdy chodzę na msze i patrzę przy okazji na wieże, to cieszę się, że ruszył remont jednej z nich, to przecież taki piękny i cenny zabytek - sugeruje Bożena Płaszczewska, nauczycielka niemieckiego z podstawówki.
Niedawno zdjęto z murów kościoła potężną drewnianą kopułę obitą blachą. Zrobiła to rodzinna firma Goździckich z Nowej Wsi Zbąskiej. Pierwotnie planowano remont pojedynczych drewnianych elementów wieży i wymianę obicia. - Niestety, korozja biologiczna i uszkodzenia okazały się tak duże, że zamiast remontu, trzeba było zbudować drewnianą kopułę od nowa - mówi wiceburmistrz Tomasz Kurasiński, który z racji funkcji i technicznego wykształcenia ma nadzór merytoryczny nad pracami. Zresztą samorząd gminny dokłada się do remontu kościoła kwotą 120 tys. zł. Głównym sponsorem jest ministerstwo kultury, które daje 300 tys. zł. Resztę miała wyłożyć parafia.
Okazało się jednak, że pieniędzy nie wystarczy. Zabraknie około 200 tys. zł. - Ksiądz dziekan wpadł na świetny pomysł pocięcia starej drewnianej konstrukcji na „cegiełki” i to ma być wkład wiernych i parafii w remont - dodaje Kurasiński. Pomysł okazał się trafiony i budzi zainteresowanie mieszkańców. W końcu rzadko się zdarza, że można mieć w domu fragment zabytku tak ważnego dla całej okolicy.
- Drewniane „cegiełki” można dostać w kościelnym sklepiku, są ze starego drewna, mają certyfikat, że pochodzą z XIX-wiecznej wieży kolegiaty - uzupełnia kapłan.
Nowa konstrukcja kopuły, już zbudowana przez poznańską firmę Orlikon, powstawała zatem zupełnie od nowa na placu przykościelnym. Ma 19,5 m wysokości, do tego dojdzie półtorametrowy krzyż. Po powrocie kopuły na stare miejsce wysokość kościoła będzie wynosiła 42 m.
- Wcześniej musimy oczywiście obić kopułę blachą tytanowo-cynkową, jest jednak problem z tym, że tego rodzaju blachę można kształtować w temperaturze powyżej 10 stopni, nie wiadomo czy uda się to przed zimą - tłumaczy Z. Piotrowski. Rządca parafii chciałby mieć wieżę gotową już w tym roku, ale jeśli temperatura nie pozwoli, to prace zostaną ukończone dopiero wiosną. - Wtedy bierzemy się za drugą wieżę... - dodaje dziekan.
Wcześniej 60-tonowy dźwig wciągnie kopułę pierwszej wieży na mury. Pracownicy szacują, że waży ona 27 ton.
Czytaj też: Zaskakujące pomysły inwestora w Zbąszyniu
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?