Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zielona Góra. W Piekarni Cichej Kobiety było gorąco jak na Kubie!

Jacek Katos
Dominik Jaske przywiózł do Zielonej Góry kawałek legendy kubańskiej muzyki - Buena Vista Social Club.

Od pierwszych rytmów Projektu „Music of Buena Vista”, jakie zabrzmiały na scenie Piekarni Cichej Kobiety, publiczność została porwana gorącą atmosferą muzyki kubańskiej, karaibskiej i afrykańskiej. Taką bowiem fuzję zaproponowali nam muzycy, którzy tym projektem chcieli oddać hołd legendarnemu zespołowi Buena Vista Social Club. Kubańska grupa zdobyła ogromną popularność na świecie w dużej mierze dzięki filmowi Wima Wendersa pod tym samym tytułem co nazwa zespołu.

Autorzy czwartkowego koncertu (19 sierpnia) to muzycy zespołu The Cuban Latin Jazz Fernando del Rio – piano, Roland Abreu – bass, Taras Backowsky – sax, Dominik Jaske – perkusja oraz wokalistka Yaremi de las Mercedes Kordos.

Rodziny Fermando i Rolanda od lat muzycznie związane były z oryginalnym Buena Vista Social Club. Prawdziwą gwiazdą zielonogórskiej sceny była Yaremi, która jeszcze jako dziewczynka występowała w chórkach B.V.S.C. Jej głos można usłyszeć na trzech płytach oryginalnego zespołu. Jak sama wspomina ten czas i zespół Buena Vista Social Cluba to jedna wielka rodzina.

Dla publiczności najważniejszą osobą, jaka znalazła się na scenie, był pochodzący z Zielonej Góry perkusista Dominik Jaske, sprawca czwartkowego koncertu. Muzyk kilkanaście lat temu wyjechał do Warszawy w poszukiwaniu muzycznych przygód. Od tamtej pory zwiedził kawał świata, grając z muzykami różnych nacji. Nie ukrywa, że najbliższe są mu właśnie gorące rytmy latynowskie. Zapytany, czy trudno mu było znaleźć kontakt z muzykami z innych krajów, odpowiada: „Wszystko, zaczyna się tak naprawdę w sercu. Jeśli czujesz do czegoś miłość i wielką pasję, to cała sfera techniczna to jest tylko odpowiednia ilość godzin spędzona nad danym materiałem, żeby go przyswoić kontekście grania różnych etnicznych nurtów muzycznych. I kontakt można wtedy znaleźć absolutnie z każdym. Mogłem na przestrzeni ostatnich lat być w paru ciekawych egzotycznych zakątkach ziemi. I przyznam, że językowo różnie to bywało. Trochę na migi. W niektórych rejonach ludzie nie znają angielskiego, więc nie ma żadnego wspólnego mianownika. Jest totalna tabula rasa. Ale w momencie wzięcia instrumentu w rękę wszystko jest jasne. Nie ważne czy w Niemczech, gdzieś w Arabii, czy w gdzieś w Afryce to nie ma znaczenia”.

Nie miało też znaczenia podczas czwartkowego koncertu. Cała publiczność rozgrzana kubańskimi rytmami śpiewała, tańczyła i klaskała w jednym rytmie – Buena Bista Social Club.

Trasa Music of Buena Vista” tydzień temu zaczęła się w Bułgarii, potem była Serbia. W Polsce zagrali już we Wrocławiu i Zielonej Górze. A ostatni koncert w tym składzie odbędzie się za tydzień w Warszawie.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska