Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znak drogowy komplikuje życie wszystkim

Janczo Todorow
- Ten znak doprowadza nas do bankrutcwa - mówią Edyta i Jacek Rogala.
- Ten znak doprowadza nas do bankrutcwa - mówią Edyta i Jacek Rogala. Janczo Todorow
Przy ul. Krakowskie Przedmieście w Lubsku od kilku miesięcy obowiązuje znak zakazu zatrzymywania się i postoju. Handlowcy twierdzą, że z tego powodu bankrutują.

- Przy tej ulicy do niedawna prowadziłem sklep z prasą, chemią gospodarczą i kosmetykami - mówi Witold Dumiec. - Znak zakazu zatrzymywania się i postoju, który został ustawiony w zeszłym roku, wcale nie zwiększył bezpieczeństwo ruchu. Uderzył natomiast w naszych klientów, którzy nie mogą się zatrzymać i zrobić zakupów. W ostateczności uderzył i w nas, handlowców, bo obroty drastycznie spadły i ja musiałem z końcem starego roku zamknąć sklep z powodu nieopłacalności.
Po przeciwnej stronie jest sklep spożywczo - monopolowy prowadzony przez Edytę i Jacka Rogalów. - Odkąd ustawiono ten znak, nasze obroty spadły drastycznie. Policja jest bezwzględna, karze mandatami wszystkich kierowców, którzy zatrzymują się nawet na chwilę. To my na tym tracimy - tłumaczą.

Po tej samej stronie, co sklep, jest także poczta i przychodnia dentystyczna. - Jasne, że ten znak utrudnia życie wszystkim. Nasi klienci nie mogą podjechać, żeby nadać albo odebrać większe paczki. Nie powinien tutaj stać - powiedziała nam pracownica urzędu pocztowego.
- Któregoś dnia mężczyzna przywiózł swoją matkę do stomatologa. Starsza kobieta poruszała się o kulach. Wysadził ją i zaprowadził do przychodni, a jak wrócił do auta na niego już czekali policjanci z mandatem za to, że się zatrzymał - opowiada J. Rogala.

Sprawą znaku zajęli się radni miejscy. Według J. Rogali, w grudniu na spotkaniu przedstawicieli Zarządu Dróg Wojewódzkich (ulica jest drogą wojewódzką), policji oraz radnych został osiągnięty kompromis i znak miał być przesunięty w stronie skrzyżowania. Ale minęło tyle czasu i sprawa utknęła w miejscu. Z moich informacji wynika, że właśnie w policji w Lubsku. I my tracimy z każdym dniem - dodaje J. Rogala.
- Policja może jedynie opiniować, a zarządca drogi nie musi skorzystać z tej opinii. O ustawieniu znaku może zadecydować sam - zaznacza Łukasz Kostkiewicz z zespołu prasowego komendy wojewódzkiej policji w Gorzowie Wlkp.

- Decyzję o przesunięcie znaku wyda Zarząd Dróg Wojewódzkich, o ile mi wiadomo przygotowywany jest projekt w tej sprawie - zaznacza Jerzy Kajetańczyk, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej i mieszkaniowej w lubskim ratuszu.
- Sprawa jest bardzo skomplikowana - mówi Artur Jarzębiński, szef komisji bezpieczeństwa przy radzie miejskiej. - Część mieszkańców tej ulicy narzekała, że nie ma gdzie zaparkować, inni z kolei protestowali, że kierowcy parkują pod ich oknami i dzwonili na policję ze skargami. Sprawę dodatkowo komplikuje skrzyżowanie, które jest w pobliżu. Tej sprawy nie załatwi ani miasto, ani policja, tylko zarządca drogi- dodaje radny.
- Istniejąca orgaznizacja ruchu została wprowadzona w połowie sierpnia zeszłego roku - wyjaśnia Grzegorz Szulc, zastępca dyrektora Zarządu Dróg Wojewódzkich w Zielonej Górze. - Stało się to na wniosek policji, ze względu , na blokowanie przejazdu przez zatrzymujące się pojazdy. W rejonie tego odcinka są trzy duże parkingi na których można zostawić auto. W związku z tym zakaz zatrzymywania się w naszej ocenie nie stanowi problemu dla udających się do sklepów, na pocztę czy stomatologa. W porozumieniu z policją szukamy optymalnego rozwiązania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska