Żołnierze z USA w lubuskiej brygadzie. Czym nasza armia różni się od amerykańskiej?

Stacjonującą w Międzyrzeczu i Wędrzynie 17. Wielkopolską Brygadę Zmechanizowaną odwiedzili żołnierze amerykańscy. Tym razem celem wizyty nie były wspólne manewry na poligonie, ale wymiana doświadczeń temat zasad i warunków służby, a także procedur obowiązujących w obu armiach.

Międzynarodowa konferencja wojskowa odbyła się w dwóch blokach tematycznych. W pierwszym "Women in uniform" (pol. Kobiety w mundurach) uczestniczyły żołnierze-kobiety, a w drugim "Battle Staff NCO" - podoficerowie sztabów. Dwa bloki tematyczne miały uzmysłowić uczestnikom, jakie są podobieństwa i różnice obowiązujące w polskiej i amerykańskiej armii, zwrócić uwagę na zalety i wady obowiązujących rozwiązań prawnych, a także pozwolić wypracować wnioski, które mogłyby zaowocować zmianami w obecnych przepisach.

W inauguracji trzydniowego szkolenia uczestniczyła poseł Bożena Sławiak, która zasiada w sejmowej Komisji Obrony Narodowej. - Liczę na to, że po zakończonych spotkaniach otrzymam wnioski, które z pewnością przedstawię na posiedzeniu Komisji. Takie spotkania i rozmowy są szczególnie ważne, gdyż dzięki nim można czerpać wiedzę, a co za tym idzie wypracować pewne nowatorskie rozwiązania - podkreśliła.

Międzyrzeccy żołnierze gościli także komandor Bożenę Szubińską, pełnomocnika Ministra Obrony Narodowej ds. wojskowej służby kobiet. W swoim wystąpieniu podkreśliła konieczność podejmowania tematów dotyczących spraw równego traktowania mężczyzn i kobiet w mundurach.

Przeczytaj też:Koło Międzyrzecza rozbiła się wojskowa ciężarówka. Rannych zostało ośmiu żołnierzy (zdjęcia)

Podczas wielogodzinnych rozmów polscy i amerykańscy żołnierze akcentowali różnice prawne, kulturowe oraz uwarunkowania geopolityczne. Rozmawiali na temat rozwiązań, które można by przenieść na rodzimy grunt. Lubuszanie mieli szansę zobaczyć, jak wygląda wojskowa rzeczywistość w Stanach Zjednoczonych. Była to niepowtarzalna okazja, aby porozmawiać o tym jakie systemy się sprawdzają, jakie rozwiązania okazały się nie najlepsze i co można zmienić, aby je usprawnić.

- Myślę, że takie spotkania są niezwykle ważne z kilku powodów. Po pierwsze na spokojnie można porozmawiać o wszystkich sprawach, które nas jako żołnierzy interesują: począwszy od zwykłego dnia szkoleniowego, na regulacjach prawnych kończąc. Po drugie jest to szansa na rozwinięcie, wdrożenie pozytywnych rozwiązań, które stosują inni, a mogą sprawdzić się u nas. Po trzecie wreszcie jest to okazja do rozwijania swoich umiejętności językowych - podkreślił starszy chorąży sztabowy Maciej Nisiewicz, pomocnik dowódcy ds. podoficerów.

Szkolenie było kolejną inicjatywą dowództwa i żołnierzy międzyrzeckiej brygady. Do tej pory zrealizowano kilkanaście takich spotkań. M.in. szkolenia pomocników do spraw podoficerów i ratowników medycznych. Wszystkie z nich owocują wypracowaniem i powstawaniem nowych rozwiązań. Jednym z nich był m.in. wprowadzony system punktacyjny dla szeregowych i podoficerów, który zaczerpnięty z amerykańskich rozwiązań został dostosowany i wprowadzony do użytku w "siedemnastej".

- Muszę przyznać, że niektóre rozwiązania stosowane w amerykańskiej armii, zaskoczyły mnie jako żołnierza-kobietę, a jednocześnie matkę. Okazało się, że nasz system jest zdecydowanie bardziej prospołeczny, zapewniający matce większy zakres ochrony. Jednak z drugiej strony amerykańskie prawo stosuje więcej pragmatycznych regulacji, które w razie nieprzewidzianej, nagłej sytuacji zapewniają przejrzystość i jasność postępowania - podkreśliła porucznik Joanna Mazur, oficer wychowawczy batalionu dowodzenia strzelców Wielkopolskich.