Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

30. FilmFestival Cottbus. Publiczność wybrała… polski film „Jak najdalej stąd” (I Never Cry) Piotra Domalewskiego!

Zdzisław Haczek
Zdzisław Haczek
„Jak najdalej stąd” Piotra Domalewskiego z Zofią Stafiej w roli głównej zdobył trzy nagrody na 30. FilmFestival Cottbus: Najlepszy Reżyser, Nagroda Jury Ekumenicznego, Nagroda Publiczności
„Jak najdalej stąd” Piotra Domalewskiego z Zofią Stafiej w roli głównej zdobył trzy nagrody na 30. FilmFestival Cottbus: Najlepszy Reżyser, Nagroda Jury Ekumenicznego, Nagroda Publiczności FORUM FILM POLAND
To kolejny sukces filmu „Jak daleko stąd” na zakończonym w grudniu 2020 r. 30. Festiwalu Kina Europy Wschodniej w Chociebużu (Cottbus). W sumie obraz Piotra Domalewskiego zdobył na jubileuszowym FilmFestival Cottbus trzy nagrody.

Jubileuszowy 30. FilmFestival Cottbus miał się rozpocząć w tradycyjnym listopadowym terminie – dokładnie 3 listopada 2020 r. Przez związane z pandemią obostrzenia FFC rozpoczął się 8 grudnia i trwał do 13 grudnia. Natomiast filmy w ofercie streamingowej były dostępne na stronie festiwalu od 8 do 31 grudnia 2020 r.

2 stycznia 2021 FFC ogłosił Nagrodę Publiczności

Widzowie 30. FilmFestival Cottbus najwięcej głosów przyznali polskiemu filmowi „Jak najdalej stąd” (I Never Cry)! Przypomnijmy, że wcześniej laureat Nagrody Publiczności (3 tys. euro) Piotr Domalewski otrzymał na 30. FFC Nagrodę Specjalną dla Najlepszego Reżysera (Lubina plus 7,5 tys. euro) oraz Nagrodę Jury Ekumenicznego.

27. FilmFestival Cottbus: Tryumf polskiego kina. „Dzikie róże” Anny Jadowskiej z czterema nagrodami

„Jak najdalej stąd” Piotra Domalewskiego – RECENZJA

Opróżniają kolejne pokale i kieliszki, a nocny rajd po knajpach kończą na plaży. Wschodzi słońce. Jakoś… po irlandzku? Nad polskim Bałtykiem zapewne wygląda to podobnie. Tak samo 17-letnia Polka, bawiąca się z ekipą dopiero co poznanych nastolatków, niczym nie odróżnia się od irlandzkiej młodzieży. Mogłaby tu żyć? Osiąść? Ojciec pracował na Zielonej Wyspie od kilku ładnych lat. Teraz ma wrócić do domu. W trumnie. Albo może w urnie?

W „Jak najdalej stąd” Piotr Domalewski odwraca wektor. W znakomitej „Cichej nocy” pokazał nam poszarpaną ekonomiczną emigracją rodzinę – u siebie, w polskim domu. Teraz – wraz z 17-letnią Olą – jedziemy zobaczyć jak Polak „podbija świat”. Jak dumny – czasem z orłem na bluzie i z wytatuowanym „Made in Poland” na karku – szturmuje w Dublinie agencję pracy (w roli szefa jak zawsze przekonujący Arkadiusz Jakubik). A potem wegetuje z ziomkami w baraku. Ale kasę do domu wysyła, śniąc o… No właśnie: o czym?

Twarz Oli (olśniewający ekranowy debiut Zofii Stafiej) praktycznie nie opuszcza kadru. W oczach 17-latki jest jakaś zaciętość, determinacja. Ta dziewczyna cały czas walczy, zmaga się. Nie płacze. Serdeczna w relacji z niepełnosprawnym bratem, zżyma się, gdy matka (znakomita Kinga Preis) poprawia padające z ust Oli „ojciec” na „tata”. Jakby chciała podtrzymać rodzicielski mit. Wyczarować bliskość, która od lat sprowadza się do regularnych przelewów i obietnicy kupienia córce auta. I nagle Ola dostaje zadanie: ma jechać do Irlandii i sprowadzić stamtąd do kraju ciało nagle zmarłego ojca.

„Jak najdalej stąd” to kino detaliczne. Liczy się każdy detal w kadrze (zdjęcia to dzieło Piotra Sobocińskiego jr.), nie ma puszczonych w próżnię sekund ujęcia. Piotr Domalewski dokumentalnie trzyma się rzeczywistości. Wciąga nas w rodzaj śledztwa, gdzie walcząca z biurokracją i brakiem pieniędzy nastolatka próbuje poznać nieobecnego rodziciela. A przede wszystkim zrozumieć. Jak bardzo porzucił swoją rodzinę w Polsce? Co budował na obczyźnie? Tak, na obczyźnie, bo zarobkowy emigrant nigdy tam nie będzie „swój”.

Dla Oli irlandzka wyprawa okazuje się podróżą w głąb siebie. Dramatyczną (choć film Domalewskiego jest delikatnie nasączony sytuacyjnym humorem) okazją do odmiany, emocjonalnego odrodzenia. Finał „Jak najdalej stąd” wart jest każdej łzy.

„Jak najdalej stąd” stawiam na jednej półce współczesnego kina z podpisem „Co się dziś z nami dzieje?”, na której są m.in. „Cicha noc” Domalewskiego, „Dzikie róże” Anny Jadowskiej czy „Supernova” Bartosza Kruhlika… Filmy, które pytają, co z nami nie tak? Bo coś się z nami stało, coś się nam porozjeżdżało…

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska