Władysław Komarnicki miał być kandydatem Platformy Obywatelskiej z okręgu gorzowskiego. W ostatniej chwili, na wniosek szefowej partii w regionie posłanki Bożenny Bukiewicz, zarząd krajowy wykreślił go z listy.
Jednak prezes Stali twierdzi, że nie zmartwił się tym faktem. Zapowiedział, że i tak wystartuje w wyborach. Jako kandydat niezależny? - Decyzję w tej sprawie podejmę w tym miesiącu - mówi "GL".
Szef żużlowego klubu z Gorzowa, w ocenie obserwatorów sceny politycznej, ma duże szanse na miejsce w Izbie Wyższej. Bo po zmianach w ordynacji nowy system wyborów preferuje kandydatów znanych i cenionych, a nie tylko z poparciem politycznym (senatorów będziemy wybierać w trzech okręgach, w których zwycięzca bierze mandat). Czy jeśli W. Komarnicki znajdzie się w Senacie będzie wciąż prezesem klubu żużlowego?
- Kiedy pięć lat temu odchodziłem z funkcji prezesa Interbudu Westu obiecałem, że i tak będę firmie pomagał. I tak się stało - odpowiada W. Komarnicki.
- Czy to oznacza, że w klubie będzie pan działał, ale niekoniecznie na stanowisku prezesa? - dopytujemy.
- Za ciężko pracowałem w Stali, by ją opuścić. Zapewniam kibiców, że klubu nie zostawię. Przyrzekłem to też Tomaszowi Gollobowi, który zadeklarował, że zostanie w Gorzowie tak długo, jak ja będę przy sporcie - dodaje prezes.
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?