Czy Zielona Góra zrobi złoty interes na porozumieniu z biznesmenami?

"GL” dotarła do treści gotowego porozumienia, na którym zainteresowani złożą autografy.

O sprawie zrobiło się głośno latem ubiegłego roku. Bąbelek i Baranowski zaproponowali miastu interes. Obaj są właścicielami sporego gruntu za Auchan. Magistrat w okolicy dysponuje drogami.

Biznesmeni zasugerowali scalenie gruntów i zmianę ich przeznaczenia z mieszkaniowego na wielkopowierzchniowy. Dzięki temu wartość terenu znacznie by wzrosła. Oni sami sprzedając swoją część mogliby sporo zarobić. Ale wyliczyli też, że na takim posunięciu kasa miejska wzbogaci się aż o 50 mln zł.

Zrobił się szum

Na przeszkodzie stanęli radni. A głównie Kazimierz Łatwiński z PiS-u, który w porozumieniu dopatrzył się wielu nieścisłości. Zrobił się medialny szum. Bąbelek i Baranowski się wycofali. A z biura prezydenta miasta wyszedł komunikat, że być może Łatwiński za swoją dociekliwość trafi przed oblicze sądu.

Do tego jednak nie doszło. Doszło natomiast do kolejnych rozmów między biznesmenami i miastem. Wydawało się, że sprawa nie ma końca. A jednak, nieco ponad miesiąc temu pojawiło się kolejne porozumienie między zainteresowanymi stronami. I tym razem za temat wzięli się prawnicy. Gotowe dokumenty Kubicki rozesłał do klubów radnych, z prośbą o ewentualne uwagi, na które radni mieli 30 dni. Wszystko wskazuje na to, że długi serial dziś się kończy.

O 11.00 prezydent zwołuje konferencję prasową, na której ma podpisać porozumienie z biznesmenami. Dziennikarzom "GL” jednak już wczoraj udało się dotrzeć do treści dokumentu. - To interes, na którym miasto może zarobić. Skorzystamy i my, i biznesmeni. Tak naprawdę nic nie ryzykujemy. Podejrzewam, że gdyby to byli inwestorzy z zagranicy, to byśmy czerwone dywany przed nimi wykładali. Ale, że są Polakami, to niepotrzebnie niektórzy robią się podejrzliwi.

Kubicki podkreśla, że w ostatnich czterech tygodniach od radnych do urzędu nie wpłynęło żadne pismo z wątpliwościami. Dlatego nie widzi przeszkód na drodze do parafowania porozumienia. Radni PiS-u jednak są przeciwni.