MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Deptak tuż po remoncie, a kostka już brudzi się od samochodów

Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski
Po deptaku na Wełnianym Rynku - między Sikorskiego a Studnią Czarownic - samochody jeżdżą od kilku tygodni.
Po deptaku na Wełnianym Rynku - między Sikorskiego a Studnią Czarownic - samochody jeżdżą od kilku tygodni. Jarosław Miłkowski
Deptak na Wełnianym Rynku dopiero co został ukończony, a że mogą po nim jeździć samochody, to na kostce już widać ciemne ślady po oponach aut. Co w związku z tym zamierza miasto?

- Skoro zrobiono tutaj deptak, to ta ulica powinna zostać zamknięta dla samochodów. Ja nawet nie chcę sobie wyobrażać, jak ta ulica będzie wyglądała za kilka lat – mówi nam pan Kamil. Nasz Czytelnik zwraca uwagę na to, jak po zmianach wygląda Wełniany Rynek. Owszem, jeśli chodzi o zieleń, to ta część pięknieje - posadzono bowiem drzewa, w poniedziałek doszły do tego krzewy i byliny. Jeśli jednak przyjrzeć się nawierzchni, to już tak ładnie nie jest.

Jeszcze kilkanaście miesięcy temu Wełniany Rynek na odcinku od ul. Sikorskiego do Studni Czarownic był zwykłą asfaltową drogą. Teraz, po trwającej od maja zeszłego roku przebudowie, nie ma już podziału na jezdnię i chodnik. Jest za to deptak, po którym dopuszczony został ruch pojazdów. Jeżdżą one po nim zaledwie od kilku tygodni.

- Na tej jasnej kostce już widać ślady opon jeżdżących tu samochodów oraz pierwsze plamy po oleju. A przecież droga dopiero co została zrobiona! Im dłużej samochody będą tędy jeździły, tym ślady będą bardzie widoczne – przekonuje pan Kamil.

Czytelnik zwraca uwagę także na inną sprawę. - Skoro nie ma tu asfaltu, a jest kostka, to tylko czekać aż zacznie ona „klawiszować” tak jak płyty na wjeździe z ulicy Sikorskiego – mówi gorzowianin.

Ślady po oponach widać gołym okiem. A kierowcy jeżdżą tędy zaledwie kilka tygodni.
Ślady po oponach widać gołym okiem. A kierowcy jeżdżą tędy zaledwie kilka tygodni. Jarosław Miłkowski

Nasz Czytelnik martwi się też o bezpieczeństwo: - Co z tego, że Wełniany Rynek przy „Kaczorku” jest teraz deptakiem i zachęca do chodzenia po całej szerokości?!? Teraz jeszcze bardziej niż wcześniej trzeba uważać na samochody - mówi nam pan Kamil. Jego zdaniem ruch na Wełnianym Rynku powinien być dopuszczony tylko od odcinku między ul. Sikorskiego a uliczkami przy pobliskich blokach.

Piesi z pierwszeństwem na Wełnianym Rynku

Zgodnie ze znakami, które stoją przy ulicy, pierwszeństwo na Wełnianym Rynku mają teraz piesi. Ulica jest teraz w strefie zamieszkania, a więc piesi mogą poruszać się po całej jej szerokości. Poza tym samochody nie mogą jeździć tutaj szybciej niż 20 km/h.

We wtorek 2 lipca o sprawie brudzącej się już nowej kostki na Wełnianym Rynku rozmawialiśmy z prezydentem Jackiem Wójcickim. Przyglądając się zdjęciu nawierzchni ze śladami po oponach, mówił nam, że musi trochę czasu minąć, zanim kostka "zestarzeje" się na całej szerokości.

Podobne podejście władze miasta miały kilka lat temu do chodników wymienionych przy okazji przebudowy ul. Sikorskiego. Kilkudziesięcioletnie szare płytki zostały zostały zastąpione jasnymi płytami, na których przez długi czas widać ślady po każdym opuszczonym lodzie, wylanym soku, nie mówiąc już o rzuconej na ziemię gumie do żucia. W Na początku każdy ślad aż rzucał się w oczy. Teraz już tak to nie razi, bo kostka naturalnie się... przybrudziła.

Ciemniejsza kostka jest tylko na początkowym odcinku ulicy.
Ciemniejsza kostka jest tylko na początkowym odcinku ulicy. Jarosław Miłkowski

Jak mówi nam prezydent, na Wełnianym Rynku nie będzie wymiany kostki na ciemniejszą. Remont kosztował 6,3 mln zł. Trwał od końca maja 2023 do czerwca 2024. Co ciekawe, w jego trakcie ułożono na Wełnianym Rynku ciemniejszą kostkę, na której ślady po oponach są niemal niezauważalne. Znajduje się ona jednak tylko przy wjeździe od strony ul. Sikorskiego.

Co równie ważne, miasto nie planuje zamknięcia Wełnianego Rynku dla ruchu samochodów. One wciąż będą mogły wjeżdżać w ulicę.
- Ja bym dopuścił ruch tylko na początku ulicy. Kto z bloków między Dzieci Wrzesińskich a Wełnianym Rynku chciałby wyjechać do centrum, mógłby przecież wjechać Sikorskiego, a później, na przykład, w Herberta czy w Hejmanowskiej. To łatwiejsze niż przejeżdżanie koło łaźni i nawracanie przy Białym Kościółku - mówi Czytelnik.

Czytaj również:
Ulica Kasprzaka do remontu. Gorzowski magistrat szuka wykonawcy

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska