To krajowe odgałęzienie międzynarodowego koncernu mającego siedzibę w Niemczech.
- Gdy jakiś czas temu budowaliśmy się, to mówiono w mieście, iż powstaje Castorama - żartuje dyrektor Szczepan Siatecki. - O lokalizacji zadecydowała aktywna postawa burmistrza Odważnego i świetna lokalizacja przy drodze o znaczeniu międzynarodowym.
Duży budynek w niebieskich kolorach rzuca się w oczy każdemu jadącemu drogą nr 3. Wewnątrz zaś odczuwa się spokój zatrudnionych ludzi i zauważa sterylność pomieszczeń. Taka widać praca. A robi się tu nadruki na długopisy, a także na kubki, szklanki oraz wiele innych akcesoriów.
- W najbliższym czasie wejdziemy na rynek z dodatkową ofertą drukowania oraz wytłaczania w skórzanych akcesoriach biznesowych rozmaitych znaków, haseł, słowem tego czego klient będzie sobie życzył - dodaje Siatecki.
Większa hala, więcej ludzi
Nowa hala jest czterokrotnie większa od wcześniejszej siedziby w Przylepie pod Zieloną Górą. Zwiększyła się też produkcja i ilość zatrudnionych pracowników.
- Ale chętnie zatrudnimy jeszcze kilkanaście osób - zachęca Hein Noordenbos, szef produkcji w Senator Polska.
- Obecnie pracuje u nas 60 osób, część z nich przyucza się do zawodu. Po przeniesieniu do Sulechowa, z powodu odległości zrezygnowało kilka osób z Przylepu. Musieliśmy więc przyjąć nowych pracowników.
- Docelowo, czyli do połowy przyszłego roku chcemy zatrudnić jeszcze 20 do 30 osób - podkreśla Siatecki. - Zatem dojdziemy do ponad 80 pracowników.
Senator Polska wziął początek w naszym kraju z zakładu zajmującego się tylko dystrybucją wyrobów znanej europejskiej i światowej marki. Dziś wśród zadań ma także składanie długopisów przywożonych z macierzystego zakładu w Niemczech oraz oczywiście nadruki reklamowe.
- Kształt długopisu raczej jest stały, tego nie zmieniamy, chyba że zamówienie klienta opiewałoby na miliony sztuk - tłumaczy dyr. Siatecki. - Możemy natomiast wprowadzić jakiś charakterystyczny kształt klipsa, czyli tego uchwytu, który służy np. do zaczepienia w kieszeni. Także jest możliwość dostosowania koloru do życzeń zamawiających.
Prezydent do naciągania
Generalnie jednak zamawiający korzystają z gotowych wzorów długopisów, życząc sobie tylko odpowiedni nadruk. To najprostsze i najtańsze rozwiązanie.
W przypadku zamówienia specjalnego klipsa jest zapewne drożej. Ale może warto...? Oglądamy bowiem klipsy w kształcie zegarka, samochodu, cytryny, wagonu kolejowego lub monety "euro".
- Nasze wyroby można kupić na całym świecie; są wytwarzane masowo, jak też dla szczególnych klientów - tutaj Siatecki demonstruje najdroższe pióro powstałe w firmie o nazwie "Prezydent". - Klasyczne, z pompką do naciągania atramentu. Bardzo ekskluzywny prezent.
Jednakże Senator ma jeszcze inną ciekawostkę, właściwie absolutną nowość, a więc opatentowaną. To oczywiście długopis, ale nietypowy. Na oko nic go nie odróżnia od innych, może poza skromnością i prostotą wykonania; cały w bieli. Nazywa się "Nature Plus". Biodegradowalny.
- To długopis przyjazny dla środowiska, wykonany z pochodnych kwasu mlekowego; po zużyciu i wyrzuceniu na przykład na kompost po pół roku, góra półtora, sam się rozkłada, zostaje tylko sprężynka i wkład. - informuje Sz. Siatecki.
Tu czeka praca
Zainteresowani zatrudnieniem w Senatorze Polska mogą się kontaktować pod następującym adresem: [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?