Ostatnie mecze o punkty pomiędzy GTPS Gorzów (spadkobierca Stilonu) a Orłem Międzyrzecz odbyły się w sezonie 2014/2015. Też w drugiej lidze. Po ośmiu latach przerwy zespoły wznowią mistrzowską rywalizację. – W trzech przedsezonowych sparingach górą był Stilon, ale to o niczym nie świadczy. Nie graliśmy wówczas w pełnym składzie. Kto zatem zwycięży w sobotnich derbach? Lepszy! – śmieje się przyjmujący Orła Mariusz Szulikowski.
Sobotni (30 września) pojedynek rozpocznie się o godzinie 18.00 w hali MOSiW na os. Kasztelańskim w Międzyrzeczu.
Gorzowianie mają wizję
Gorzowscy siatkarze będą występowali na „drugim froncie” pod nazwą Agencja Inwestycyjna Stilon. Wcześniej – formalnie jako KS Atak – otrzymali dziką kartę na grę w II lidze. Czasu na przygotowania do ligi było bardzo mało. Grupa działaczy: Krzysztof Gierczyński, Jerzy Boguta i Radosław Maciejewicz (w przeszłości znakomici siatkarze) zaczęła od pozyskania sponsorów i zbudowania budżetu na sezon 2023/2024.
– Osiągnęliśmy finansową płynność, mamy środki na bieżące wypłaty dla zawodników i opłacenie wszystkich kosztów – informuje Maciejewicz, pełnomocnik klubu do kontaktów ze sponsorami. – Agencja Inwestycyjna zażyczyła sobie pozycji sponsora tytularnego, porozumieliśmy się też z Gorzowskim Centrum Odszkodowań Michała Andrusyszyna oraz formą Brukarstwo Chećko. No i wracamy do tradycyjnej nazwy Stilon, na co mamy stosowną zgodę i umowę z zakładem.
Choć decyzja o przystąpieniu zespołu do II-ligowych zmagań zapadła dopiero w letniej przerwie, to działaczom udało się skomponować całkiem ciekawy skład. W kadrze zespołu znalazło się kilku zawodników z ligowym doświadczeniem: atakujący Bogdan Jurant, środkowi Dominik Koliński (obydwaj grali w I-ligowej Olimpii Sulęcin) i Jędrzej Śląski (ze Szczecina), przyjmujący Maciej Kordysz (ostatnio Orzeł Międzyrzecz), rozgrywający Paweł Malicki (z I-ligowej Gwardii Wrocław) oraz libero Krzysztof Kotłowski (poprzednio Gwardia Wrocław i Astra Nowa Sól). Być może jeszcze przed meczem z Orłem zostanie ogłoszony transfer klasowego atakującego. Obowiązków trenera podjął się sprowadzony z Zielonej Góry Krzysztof Dobek.
– W pierwszym sezonie nie zakładamy gry o awans, przeznaczamy go na przetarcie. Chcemy poznać tę ligę i rozpoznać nasze możliwości. W kolejnych rozgrywkach zamierzamy powalczyć o wejście do I ligi, a w perspektywie pięciu lat odzyskać dla Gorzowa Plus Ligę – zapewnia Maciejewicz.
Międzyrzeczanie znają swoje miejsce w szyku
Lubuscy sympatycy siatkówki doskonale pamiętają tłuste lata międzyrzeckiej siatkówki, gdy „Orły” potrafiły się uplasować nawet na czwartym miejscu w pierwszej lidze. Od 2011 roku rywalizują już jednak wyłącznie na „drugim froncie”. Dlaczego tak się dzieje?
– Dziś myślimy tylko o tym, by prezentować jak najlepszą siatkówkę – mówi Piotr Haładus, w przeszłości rozgrywający w kilku ligowych zespołach, a od pięciu sezonów trener Orła. – Z budżetem w wysokości 300 tys. zł rocznie nie wychylimy się poza drugoligowe opłotki. Powtarzam od kilku lat, że nawet w przypadku awansu na zaplecze Plus Ligi sprzedamy to miejsce innemu klubowi, bo nie stać nas na grę w pierwszej lidze.
Orzeł otrzymuje od lokalnego samorządu 100 tys. zł dotacji rocznie, ale 30 tys. musi przeznaczyć z tej puli na opłaty za korzystanie z hali MOSiW. Pozostałą część budżetu zapewnia w formie bezpośrednich wpłat oraz przeróżnych usług dość liczna grupa sponsorów. Większych oraz mniejszych.
– Przy obecnych zasobach możemy mówić o amatorskiej, najwyżej półzawodowej drużynie. Chłopcy trenują pięć razy w tygodniu, w soboty rozgrywają mistrzowskie mecze, ale żaden z nich nie żyje wyłącznie z siatkówki – dodaje Haładus. – Będziemy zadowoleni, jeśli na koniec sezonu uplasujemy się w stawce 12 drużyn w czołowej „czwórce” naszej grupy. Sportowo na pewno nas stać na osiągnięcie takiego wyniku, lecz musimy też brać pod uwagę zawodowe zobowiązania zawodników. One często mają pierwszeństwo przed sportem. Faworytami są niewątpliwie Anioły Toruń, które już od kilku lat zgłaszają aspiracje awansu i posiadający ciekawy skład Wilki Wilczyn.
O sportowej sile Orła stanowią dwie grupy: rutyniarzy i siatkarskiej młodzieży. Do pierwszej zaliczają się: Mariusz Szulikowski, Marcin Wanat, Wojciech Janas (wrócił do wyczynowej siatkówki po dwuletniej przerwie) oraz Tomasz Ciach (pozyskany z Wilczyc koło Wrocławia). Drugą reprezentują: Radosław Panek (20-letni atakujący, wychowanek Resovii Rzeszów, dziś żołnierz w jednostce w Skwierzynie), Miłosz Pilc, Tomasz Szymlet, Paweł Czapka (wszyscy trafili do Międzyrzecza z Szamotuł), Sebastian Brzechwa i Wiktor Kulesza (wychowankowie).
Najbliższe miesiące pokażą, jaka będzie siatkarska wartość tak skomponowanej ekipy.
Czytaj również:
Byli zawodnicy chcą wskrzesić gorzowską siatkówkę. Na razie dostali „dziką kartę” do drugiej ligi

Wywiad z Michałem Probierzem, selekcjonerem polskiej reprezentacji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?