Sprawa zbulwersowała zwykłych urzędników, którzy otrzymali w 2022 roku po dodatkowe 1000 złotych do wypłaty. Różnicowanie podwyżek sprawiło, że różnice między uposażeniami najlepiej zarabiających, a gorzej opłacanymi jeszcze się zwiększyły.
Jednak nie wszyscy spośród kadry dyrektorskiej cieszą się podwyżkami. Jak się okazuje jeden z dyrektorów marszałkowskich nie przyjął proponowanej regulacji płac. Sławomir Kotylak, który pełni funkcję dyrektor Departamentu Infrastruktury i Komunikacji Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubuskiego odmówił podpisania wynegocjowanego porozumienia płacowego marszałek ze związkiem zawodowym Sierpień 80.
Z informacji, którą przesłał do naszej redakcji Sławomir Kotylak wynika, że w dniu 22 lipca otrzymał propozycje podniesienia wynagrodzenia, ale nie przyjął jej i do dziś jego dyrektorskie uposażenie nie uległo zmianie. W stanowisku dyrektor skrytykował sposób wprowadzenia podwyżek oraz metodę ich różnicowania przyjętą przez związek.
Jak czytamy w wyjaśnieniu Kotylaka, „powodem odmowy przyjęcia nowej regulacji płacy nie były przesłanki związane z wielkością zaproponowanej kwoty (zbyt duża czy zbyt mała), a wynikały wprost z mojego sprzeciwu wobec sposobu w jaki zostali potraktowani Pracownicy Urzędu przez związki zawodowe funkcjonujące w urzędzie. Był to wyraz mojej dezaprobaty, nie tylko jako Dyrektora Departamentu, ale również wykładowcy Uniwersytetu Zielonogórskiego kształtującego nowe pokolenia menadżerów. Dezaprobaty dla stanowiska związków zawodowych, które parły do zastosowania zasady „wszystkim po równo”, ale zasady tej nie stosujemy wobec wszystkich pracowników.”
Zdaniem Kotylaka każda regulacja płac powinna mieć w sobie element motywacyjny, a zatem powinna być różnicowana w zależności od zaangażowania, sumienności, wydajności, kompetencji i wielu innych mierników jakości pracy, natomiast jeśli już decydujemy się na niestosowanie żadnych mierników i ocen pracy wprowadzając zasadę „wszystkim po równo”, niech słowo „wszystkim” nie posiada wyjątków.
Tyle wyjaśnień zainteresowanego, który oprócz dyrektorskiej funkcji jest również radnym miasta Zielona Góra (PO). Niezmiernie rzadko się zdarza, aby pracownik odmówił przyjęcia podwyżki płac i otwarcie krytykował sposób ich przyznawania.
O komentarz do sprawy poprosiliśmy Bartłomieja Kobiernika, przewodniczącego związku Sierpień 80 w urzędzie marszałkowskim, który negocjował podwyżki dla dyrektorów.
- Nie wiedziałem o tym, że ktoś nie przyjął podwyżki i jestem tym zaskoczony – mówi przewodniczący Kobiernik. - Związki zawodowe są od negocjowania systemowych rozwiązań, a to czy pracownik przyjmie nowe warunki płacy jest jego indywidualną decyzją. Związki nie są od komentowania prywatnych wyborów pracowników – komentuje.
Sprawa odrzucenia podwyżki ma jeszcze jeden aspekt. Nie sposób nie zauważyć, że krytykując Sierpień 80 za stanowisko w sprawie podniesienia płac, Kotylak negatywnie ocenił również działanie marszałek województwa, której podpis widnieje pod wynegocjowanym porozumieniem płacowym. To właśnie Elżbieta Polak swoim podpisem zaaprobowała sposób, charakter, wysokość oraz zróżnicowanie podwyżek między urzędnikami i kadrą dyrektorską.
echodnia Policyjne testy - jak przebiegają
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?