MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Grotołazi uczcili pamięć niedawno zmarłego kolegi

Renata Wcisło [email protected]
Część uczestników wyprawy: Tomasz Krotowski, Przemysław Chmielowiec, Grzegorz Muszalski, Marcin Oleksy, Rajmund Kondratowicz, Łukasz Wójtowicz, Marcin Furtak, Franciszek Kramek, Wit Dokupil oraz Marysia Zyzańska.
Część uczestników wyprawy: Tomasz Krotowski, Przemysław Chmielowiec, Grzegorz Muszalski, Marcin Oleksy, Rajmund Kondratowicz, Łukasz Wójtowicz, Marcin Furtak, Franciszek Kramek, Wit Dokupil oraz Marysia Zyzańska. fot. Rajmund Kondratowicz
W mijającym tygodniu z Alp wróciła wyprawa Speleoklubu Bobry Żagań.

Przy jednej z jaskiń taternicy umieścili tabliczkę - ku pamięci jednego z jej odkrywców, Jacka Wiśniowskiego. Zmarł w kwietniu tego roku.

To była już 26 wyprawa w masyw Tennengebirge Ost. Od 2003 roku, kiedy to Daniel Oleksy i Jacek Wiśniowski odkryli jaskinię JackDaniels, jest ona głównym celem wyjazdów żagańskich grotołazów. Poprzedni rok był przełomowy. Udało się zejść do głębokości -748 m.

- I obecnie jest to jedna z dziesięciu najgłębszych jaskiń, jakie kiedykolwiek odkryli i wyeksplorowali Polacy - mówił wtedy Marcin Furtak, prezes klubu i kierownik wyprawy "Austria 2007". I dodał, że na to osiągnięcie pracowało wielu grotołazów przez kilka lat. Za ubiegłoroczną działalność w jaskini JackDaniels klub jaskiniowy otrzymał prestiżowe ogólnopolskie wyróżnienie.

Pół miesiąca w podziemiach

Wśród tych, którzy pracowali na tę nagrodę, jest Rajmund Kondratowicz. To on w tym roku kierował wyprawą w Alpy.

Wraz z nim przez pół miesiąca podziemia eksplorowali: Marysia Zyzańska, Łukasz Wójtowicz, Marcin Furtak, Przemysław Chmielowiec, Wit Dokupil, Franciszek Kramek, Tomasz Krotowski, Grzegorz Muszalski, Marcin Oleksy, Marek Sawicki, Rafał Brzeski.

- Próbowaliśmy znaleźć drogę w głąb jaskini JackDaniels - mówi "Mundek", bo tak Kondratowicza nazywają go koledzy. - Eksplorowaliśmy dwa ciągi korytarzy, mając nadzieję, że poprowadzą nas w dół. Niestety, oba kończyły się wąskimi szczelinami. Dlatego później skupiliśmy się na innych partiach jaskini.

I ta decyzja była trafiona. - Już na pierwszej akcji poznaliśmy ciekawe poziome i obszerne galerie z kilkoma studniami - opowiada dalej kierownik. - Kolejne akcje przyniosły sporo ponad pół kilometra odkryć w nowych ciągach korytarzy. Nazwaliśmy je: Partie Karkonoskie. Eksploracja w nich została przerwana w ciasnej szczelinie, za którą otwiera się kolejna duża studnia. To będzie cel następnej wyprawy.

W sumie, po tegorocznych odkryciach, jaskinia wydłużyła się o kilometr i ma już 3,5 km długości.

Bo za rok też wrócą…

Jadąc w Alpy, grotołazi nie zapomnieli o swoim zmarłym na malarię przyjacielu. Przed jaskinią JackDaniels umieścili tabliczkę z wygrawerowanym napisem w języku angielskim "pamięci Jacka Wiśniowskiego ps. Jack (1966-2008), speleologa, odkrywcy i eksploratora jaskini JackDaniels".

Taternicy w Alpach poszukiwali też nowych jaskiń. Znaleźli dwie. A dwie inne, już wcześniej znane - połączyli ze sobą.

- Jest do czego wracać za rok - podkreśla "Mundek".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska