Mariusz, Lucjan, Karolina, Jacek, Łukasz i Jerzy są podopiecznymi Środowiskowego Domu Samopomocy. Mieści się on w budynku Ośrodka Pomocy Społecznej przy ul. Marszałkowskiej.
Jest tu jeszcze Centrum Integracji Społecznej (po remoncie ma przenieść się do swojej drugiej siedziby przy ul. Warszawskiej). - Budynek jest bardzo ładny, ale wymaga remontu, odmalowania. Poza tym w zimie strasznie tu ciągnie z okien. Latem to jeszcze da się wytrzymać - opowiadali nam.
Zalecenia od konserwatora
Cieszy ich wieść o remoncie, bo spędzają tu bardzo dużo czasu. W czasie naszej wizyty akurat grali w "Chińczyka". Wszyscy byli weseli, uśmiechnięci i skorzy do żartów. Opiekunka Aneta Pikć tłumaczyła nam, że dla podopiecznych wymyśla się różne zabawy.
- Są np. zajęcia plastyczne czy stolarskie, a później wystawa gotowych prac. Do tego rehabilitacja i praca przy komputerach - mówiła. Druga opiekunka, Krystyna Suszek, mówiła, że Środowiskowemu Domu Samopomocy przydałby się więcej miejsca. - Mamy dużo sprzętu, np. do rehabilitacji, ale nie ma gdzie tego pomieścić - tłumaczyła.
Cały remont wycenia się na 3 mln zł. - To obiekt zabytkowy i trzeba go robić zgodnie z zaleceniami konserwatora zabytków - mówił nam Krzysztof Bąk, pracownik gminnego wydziału administracji w Drezdenku. Gmina stara się o dofinansowanie prac.
- Do końca miesiąca chcemy złożyć wniosek o dofinansowanie z Urzędu Marszałkowskiego - mówił K. Bąk. Jeśli uda się dostać dodatkowe pieniądze, to remont ruszy jeszcze w tym roku.
Ma już swoje lata
Budynek składa się z dwóch kondygnacji i strychu. Już na pierwszy rzut oka nie jest w najlepszym stanie. Tynk odpada tu zarówno na zewnątrz, jak i w środku.
- Przede wszystkim musi nastąpić wymiana instalacji gazowej, sanitarnej i elektrycznej. Budynek ma już swoje lata i wszystko jest tu przestarzałe - mówiła nam Maria Borenstein, kierowniczka Ośrodka Pomocy Społecznej.
Do tego potrzeba odnowić podłogi, okna, drzwi, dach i... w zasadzie długo by jeszcze wymieniać.
W budynku zlikwidowany zostanie podjazd dla osób niepełnosprawnych. Ale spokojnie. W zamian za to powstanie winda. - Będzie można się nią przemieszczać przez wszystkie poziomu, łącznie z parterem - wyjaśniła M. Borenstein. Rozbiórka czeka budynek kiedyś służący celom gospodarczym (był tu. np. sprzęt do sprzątania). W jego miejsce powstanie nowy o podobnej funkcji.
- W przyszłości planujemy także zaadaptować strych dla celów ośrodka. Mamy coraz więcej zadań, coraz większą kadrę i bardzo przydadzą nam się nowe pomieszczenia - tłumaczyła kierownik Borenstein.
Bogate dekoracje i mnóstwo detali
Pani Borenstein pokazała nam pismo od Błażeja Skazińskiego, byłego kierownika gorzowskiego oddziału wojewódzkiego konserwatora zabytków (obecnie wicedyrektor biblioteki wojewódzkiej w Gorzowie). Wynika z niego, że budynek powstał w latach 80. XIX w. i jest dawną willą fabrykanta.
Ma bogate dekoracje części zewnętrznej i wewnętrznej, dużo detali i oryginalnie zachowane wnętrza. - Będziemy chcieli przebić się przez wszystkie tynki i próbować dojść do dawnej kolorystyki ściany - dodała Borenstein.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?