Ciało Kamila zostało znalezione w sobotę, 15 marca b.r., nad ranem na ul. Węgierskiej w Zielonej Górze. Na miejsce przyjechała policja, prokurator oraz lekarz, który stwierdził zgon mężczyzny. Ciało zostało zabezpieczone do sekcji. Prokurator po szybkim śledztwie uznał zdarzenie jako czyn samobójczy. - Nie było dowodów świadczących o morderstwie czy udziale osób trzecich w zdarzeniu - mówi prokurator Zbigniew Fąfera, rzecznik zielonogórskiej prokuratury okręgowej.
Stanowisko prokuratury spotkało się ze sprzeciwem rodziny Kamila, która wynajęła nawet prywatnego detektywa. Jego ustalenia sugerują, że doszło do zabójstwa.
Zobacz też:**Tragedia przy ul. Węgierskiej. 21-latek wypadł z wieżowca. Jak do tego doszło?**
Rodzina Kamila złożyła do sądu zażalenie na postanowienie prokuratury. Sąd nakazał powtórne rozpatrzenie sprawy. - Sąd w swoim postanowieniu nie wskazał jakichś konkretnych czynności, które ma wykonać prokurator - mówi prokurator Fąfera.
Śledztwo zostało jednak wznowione.
Zdaniem rodziny, która zaskarżyła postanowienie prokuratury, brakuje śladów świadczących o samobójstwie Kamila. - Nie było zagłębienia w ziemi, które powstałoby po upadku z dużej wysokości - mówi nam pragnąca zachować anonimowość osoba z kręgu rodziny Kamila. Sugeruje to, że Kamil został śmiertelnie pobity i podrzucony pod wieżowiec. Obecnie prokurator przesłucha osoby mieszkające na piętrze wieżowca, z którego wypadł Kamil. Chodzi o wyjaśnienie sprawy zamknięcia okna na korytarzu. - Ustalamy czy ktoś zamknął je po tym, jak doszło do tragicznego zdarzenia - wyjaśnia prokurator Fąfera.
Swoje czynności wykonuje również świebodzińska prokuratura rejonowa. - Zleciliśmy przesłuchanie policjantów obecnych na miejscu zdarzenia przez funkcjonariuszy Biura Spraw Wewnętrznych policji z komendy wojewódzkiej w Gorzowie - mówi prokurator Ewa Grześkowiak, szefowa świebodzińskiej prokuratury. Chodzi o to, czy funkcjonariusze obecni na miejscu zdarzenia dopełnili wszelkich obowiązków i wykonali wszystkie czynności prawidłowo.
Zielonogórska prokuratura uznając samobójstwo Kamila kierowała się zebranym materiałem dowodowym. - Sekcja zwłok wyraźnie wskazuje na upadek z dużej wysokości. Świadczą o tym pęknięcia wątroby czy śledziony, które są urazami charakterystycznymi dla upadku z wysokości - mówi prokurator Fąfera. Dodaje, że świadczą o tym również złamania kończyn. Prokuratura zabezpieczyła również smsy wysłane z komórki Kamila, w których żegnał się ze swoimi znajomymi przed tragedią. Mówił o tym również kolegom na dyskotece, na której bawił się, zanim doszło do zdarzenia. To ustalenia prokuratury z przesłuchania świadków.
Śledztwo trwa.
Zobacz też: Tych ludzi szuka lubuska policja (zdjęcia)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?