Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto bestialsko zabija zwierzęta?

Aleksandra Gajewska-Ruc
Pies był pogryziony i trzykrotnie postrzelony.
Pies był pogryziony i trzykrotnie postrzelony. Zwierzaki Niczyje
Tysiąc złotych nagrody za pomoc w ujęciu sprawcy okrutnych „zabaw” bronią.

Ranny kot, postrzelony pies i gawron, z którego ktoś zrobił sobie żywą tarczę. Podczas ostatnich tygodni w okolicach Skwierzyny było więcej takich przypadków.

Szczyt okrucieństwa przypadł na Święta Bożego Narodzenia, kiedy to w lesie na Chełmskiej Górze, nieopodal miejscowości Skwierzyna Gaj, znaleziony został pies. - Był w fatalnym stanie, cały pokąsany, z ranami po strzałach, wycieńczony, odwodniony i zmarznięty, leżał w kałuży krwi. Miał głębokie rany na głowie - mówi prezes skwierzyńskiego stowarzyszenia „Zwierzaki Niczyje”, Agnieszka Czaczkowska.

Świąteczna nagonka?

Było około godziny 21 w pierwszy dzień świąt, kiedy po alarmowym telefonie pani Agnieszka ruszyła na ratunek zwierzęciu. Na miejscu czekała już wezwana policja oraz mężczyzna, który znalazł zwierzę i zawiadomił służby. Psem natychmiast zajął się weterynarz, który oczyścił rany i podał mu kroplówkę, nie udało się go uratować, zdechł następnego dnia.

Podczas sekcji weterynarz znalazł w jego ciele trzy sztuki śrutu. Jedna ze śrucin utkwiła w kręgosłupie. - Niestety, najprawdopodobniej ktoś urządził sobie polowanie z myśliwskimi psami. Postrzał w kręgosłup uniemożliwił ofierze dalszą ucieczkę. Pies został dotkliwie pokąsany, a następnie pozostawiony w głębokim lesie - mówi z żalem Agnieszka Czaczkowska.

Wolontariuszom stowarzyszenia udało się ustalić kto był właścicielem zabitego zwierzęcia. Rodzina mieszkająca w Chełmsku zapewnia, że jak dotąd pies sam nie opuszczał podwórka, nie miał jak z niego wyjść. Są podejrzenia, że ktoś mógł go celowo wywabić.

Sprawą zainteresowało się stowarzyszenie „Trzyrzecze” z Białegostoku, które zajmuje się przypadkami strzelania do zwierząt. - Po wywiadzie wśród miejscowych lekarzy weterynarii okazało się, że postrzelonych w ostatnim czasie w Skwierzynie i okolicach zostało więcej zwierząt. Złożyliśmy zawiadomienie do prokuratury, liczymy, że sprawcę okrucieństwa uda się odnaleźć - mówi koordynator stowarzyszenia, Rafał Gaweł.

Ciężko uwierzyć, że kilka podobnych zdarzeń w krótkim okresie czasu w tej okolicy to zwykły przypadek. Wszystko wskazuje więc na to, że koło Skwierzyny działa człowiek, który celowo krzywdzi psy, koty i ptaki. I niestety, nie spoczywa na laurach. - Niedawno znaleźliśmy w lesie zamarzniętego kota. Ktoś przywiązał go do drzewa - mówi A. Czaczkowska.

Prezes „Zwierzaków Niczyich” liczy, że w wyjaśnieniu sprawy pomoże policja. - Czekamy na przekazanie wyników sekcji. W myśl ustawy o ochronie zwierząt, za zabijanie ich wbrew przepisom lub znęcanie grozi grzywna, ograniczenie lub pozbawienie wolności do dwóch lat, a w przypadku szczególnego okrucieństwa, nawet do trzech lat więzienia - mówi sierżant sztabowy Karolina Przybyłowicz.

Obława za przestępcą

Mieszkańcy Skwierzyny i okolic są zbulwersowani tymi doniesieniami. Głośno domagają się sprawiedliwości, bojkotując mordercę zwierząt w mediach społecznościowych. - Potraktować tego kogoś, tak jak on traktuje swoje ofiary! Ząb za ząb - mówią z nieukrywaną złością.

Być może człowiek, który doprowadził do śmierci psa, już wkrótce będzie miał okazję sam poczuć się jak łowna zwierzyna. Białostockie stowarzyszenie zebrało wśród sponsorów i internautów okrągłą sumę na nagrodę dla osoby, która pomoże namierzyć sprawcę. - Czekamy na informacje na naszym facebooku (Leśny Patrol - LPM). Za wskazanie sprawcy oferujemy 1000 zł nagrody - zapowiada R. Gaweł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska