Lubuska policja gotowa na żużel

Zielonogórska policja jest przygotowana do sezonu żużlowego. - Stadion jest po wizytacji, odbyły się również ćwiczenia reakcji w warunkach naturalnych - informuje mł. insp. Piotr Puchała, zastępca komendanta zielonogórskiej policji.

Siły na parkingu

Policyjne siły staną na parkingu nowego cmentarza przy ul. Wrocławskiej. Na oku będą mieli również samochody gości. Tam także będą wysiadać kibice dowożeni na mecze autokarami. Przed spotkaniem będzie tam zebranych około setki funkcjonariuszy, w każdej chwili gotowych do interwencji na stadionie.

O wiele więcej policji przed stadionem będzie podczas meczów podwyższonego ryzyka wybuchu awantur. - Zaliczamy do nich spotkanie z Lesznem i Gorzowem Wlkp. - mówi mł. insp. Puchała. Wtedy, w gotowości bojowej będzie ok. 300 policjantów.

Szefowie zabezpieczenia meczów, do każdego podchodzą indywidualnie. Przed każdym robią dokładne rozeznanie. - Na przykład, kiedy ma jeździć Leszno, to z tamtejszą jednostką ustalamy nawet liczbę kibiców, którzy przyjadą do Zielonej Góry - mówi mł. insp. Puchała.

Śląska będzie zamykana

Gorzowska policja również odebrała stadion przy ul. Śląskiej. - Pod względem bezpieczeństwa spełnia wszelkie wymogi - mówi asp. Sławomir Konieczny rzecznik gorzowskiej policji. Podkreśla, że współpraca z klubem i firmą ochroniarska układa się bardzo dobrze.

- Mecze będą zabezpieczane siłami komendy miejskiej, w czasie kluczowych spotkań z większą ilością kibiców będziemy wspomagani jednostkami prewencji - mówi asp. Konieczny.

Podobnie jak przed rokiem, na czas spotkań zamykana będzie ul. Śląska w Gorzowie Wlkp. - To rozwiązanie sprawdziło się, nie obeszło się wprawdzie bez kłopotów z dojazdem, ale było bezpiecznie - mówi asp. Konieczny.

Interwencja tylko z konieczności

Organizator żużlowej imprezy również ma obowiązek dbać o bezpieczeństwo na sportowym obiekcie. - Musi zapewnić minimum ponad 300 licencjonowanych ochroniarzy przy założeniu pełnego stadionu i podwyższonym ryzyku wybuchu zamieszek pseudokibiców - wyjaśnia mł. insp. Puchała. Podczas normalnego meczu, bez podwyższonego stopnia ryzyka, musi być około 150 członków ekipy ochroniarskiej.

Policja przypomina, że będzie interweniować tylko na wyraźną prośbę i zgodę organizatora meczu. - W pierwszej kolejności musi zadziałać ochrona zapewniona przez organizatora - tłumaczy mł. insp. Puchała.

Jeżeli ochroniarze sobie nie poradzą wkroczą funkcjonariusze w zbrojach kamienioodpornych, hełmach, z bronią gładkolufową i pałkami.