MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Między Jeziorami a Lubinickiem nie da się jechać!

Krzysztof Fedorowicz
Najgorzej trasa wygląda między Jeziorami a Lubinickiem. Tu bardzo łatwo uszkodzić samochód.
Najgorzej trasa wygląda między Jeziorami a Lubinickiem. Tu bardzo łatwo uszkodzić samochód. fot. Marek Marcinkowski
Kilka lat temu z trasy Świebodzin - Babimost drogowcy usunęli drzewa, powołując się na modernizację szlaku. A odcinek do dziś nie został naprawiony!

- Od lat zabiegamy o remont drogi do Świebodzina - skarży się Wioletta Kwiakowska. - Jest wąska i dziurawa, przez to auta szybko się na niej zużywają.

- Chyba najwyższy czas, by na drodze położyli asfalt - zauważa Joanna Dudaj. - Tym bardziej, że na innych odcinkach trasa została wyremontowana.

23 kwietnia na łamach "Gazety Lubuskiej" w ramach akcji "Jak tu się mieszka?" odwiedziliśmy właśnie Jeziory. W wywiadzie na drogę do Świebodzina narzekali też Bożena Cierniak, Władysław Wojtkowiak, a Dariusz Hejła stwierdził dobitnie: - Ta droga woła o pomstę do nieba! Człowiek podatki płaci i co z tego wynika?

28 kwietnia z apelem do Zarządu Dróg Wojewódzkich w Zielonej Górze zwróciło się aż 191 mieszkańców wsi. - Drogę trzeba niezwłocznie wyremontować - zauważa sołtys Andrzej Mazur. Stan odcinka w kierunku Lubinicka jest fatalny - mówiąc bardzo łagodnie, jest przyczyną uszkodzeń wielu pojazdów.

Droga wojewódzka nr 303 biegnie ze Świebodzina do Babimostu. Kilka lat temu po jednej stronie szosy drogowcy usunęli przydrożne drzewa, właśnie ze względu na modernizację trasy. Tymczasem na niektórych odcinkach nie przeprowadzono remontu.

Najgorzej jest między Jeziorami a Lubinickiem. Asfalt leży tylko na połowie szerokości jezdni, więc pojazdy jadące w stronę Świebodzina muszą ustępować drogi i zjeżdżać na bardzo nierówne pobocze. Samym poboczem - ze względu na wyboje - nie da się przejechać dłuższego odcinka.

- Wszelkie dotychczasowe rozmowy oraz moje interpelacje nie przyniosły pożądanego efektu - przyznaje sołtys, który sprawuje również funkcję radnego. - Wszystkie otrzymane od zarządu dróg odpowiedzi są wymijające, na zasadzie "obiecanki cacanki, a głupiemu radość".

Ludzie mówią, że mają już dość tej walki o remont. Przyznają też, że przygotowują się do czynnej formy protestu. - Jeśli drogowcy znów nie zareagują, zablokujemy trasę - stwierdza jeden z mieszkańców.

W Zarządzie Dróg Wojewódzkich dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, że w planach nie ujęto remontu drogi nr 303. - Ale te plany mogą zmieniać się z miesiąca na miesiąc. Zapraszamy po informacje po niedzieli, kiedy z urlopu wróci pani dyrektor - łagodzi pracownik ZDW. Do sprawy wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska