MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na drodze z Budziechowa do Białkowa można uszkodzić auto

Janczo Todorow
(Od lewej) Sołtys Ryszard Gawrylczyk i radny Ireneusz Kurzawa: - Mieszkańcy niszczą sobie auta na tej drodze, a ona jest jedynym połączeniem ze światem.
(Od lewej) Sołtys Ryszard Gawrylczyk i radny Ireneusz Kurzawa: - Mieszkańcy niszczą sobie auta na tej drodze, a ona jest jedynym połączeniem ze światem. Janczo Todorow
Droga ta, leżąca w na pograniczu dwóch gmin - Lubska i Jasienia - woła o pomstę do nieba. Mieszkańcy wyrywają na niej miski olejowe i niszczą swoje auta. Domagają się remontu nawierzchni.

Przedwojenny bruk, którym wyłożona jest droga, jest w fatalnym stanie. Powykrzywiane kostki, koleiny. Na dodatek sama wybrukowana jezdnia jest za wąska. Mieszkańcy i przyjezdni przeklinają, na czym świat stoi, kiedy muszą przejechać się tym traktem. - Dwadzieścia lat temu ustawili znak ograniczenia prędkości do 30 km na godzinę - mówi Ryszard Gawrylczyk, sołtys Białkowa. - I ta zostało do dziś, bo stan nawierzchni pogarsza się z każdym dniem. Jest masa skarg, ludzie nie nadążają z remontami aut, uszkodzonych na tej drodze. Kiedyś przyjechał Niemiec, który przed wojną mieszkał w naszej miejscowości. Złapał się za głowę, powiedział, że ten bruk przed wojną był sto razy lepszy niż teraz. Zastanawiał się, czemu nikt nie zajmie się jej remontem.

- Ta droga to prawdziwa męka - dodaje radny miasta i gminy Lubska Ireneusz Kurzawa. - Kiedy jest śnieg, albo jest zalana, to nie widać gdzie kończy się jezdnia i gdzie zaczyna pobocze. Jestem radnym trzecią kadencją, cały czas walczę z powiatem o remont tej drogi. I kończy się na obietnicach. Białków to trzecia w gminie wioska, a w praktyce jest odcięta od świata. Jedyny dojazd to od Budziechowa. Gdyby już dawno powstała obwodnica miasta, to nie byłoby problemu z dojazdem od strony Lubska. A tak, mieszkańcy muszą się męczyć i niszczyć swoje auta - dodaje I. Kurzawa.

- W budżecie miasta i gminy zabezpieczyliśmy 570 tys. zł na remont tej drogi - mówi Bogdan Bakalarz, burmistrz Lubska. - Liczyliśmy na to, że zostanie przeprowadzony w ramach tzw. schetenówek. Jednak się nie udało. Nie jest tajemnicą, że odkąd są powiaty to żadna droga w naszej gminie nie została zrobiona. Zrobiono w Lubsku, w Jasieniu albo Przewozie. Droga Budziechów - Białków leży na terenie obu gmin - Jasień i Lubsko. My swoje zrobiliśmy, bo zaplanowaliśmy w budżecie pieniądze na jej remont.
- W naszym przypadku nie można powiedzieć, że powiat nie zrobił żadnej drogi - uważa Helena Sagasz, burmistrz Jasienia. - Wykonano odcinek od Jasienia do Guzowa. Na realizację projektu przebudowy drogi Budziechów - Białków zabezpieczyliśmy w budżecie 15 tys. zł. Bo ta droga wymaga pilnego remontu. Jednak same gminy i powiat bez wsparcia finansowego z województwa nie poradzą sobie z tym zadaniem.

W starostwie wyjaśniają, że w tym roku przygotowano projekt modernizacji drogi. Został skierowany do Urzędu Wojewódzkiego, gdzie miał być poddany ocenie i na jego podstawie miało być przekazane dofinansowanie. - Projekt był na tyle dobry, że znalazł się w pierwszej piątce - mówi wicestarosta Danuta Madej. - Potem jednak ministerstwo obcięło pieniadze i do realizacji zostały tylko dwa pierwsze projekty. Jeżeli po przetargach na tzw. schetenówki w ramach województwa pozostaną jakieś środki, to być może otrzymamy dofinansowanie na remont tej drogi. Wartość inwestycji wynosi ok. 3,2 mln zł. Jeżeli nie będzie dofinansowania, to starostwo może naprawić jedynie odcinki, które są w najgorszym stanie technicznym
-To, po co nam powiat? Zamiast utrzymywać taki stwór, to lepiej dać pieniądze, który idą na jego utrzymanie gminie, będzie lepiej gospodarować - uważa I. Kurzawa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska