MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Niezwykła kronikarka zwykłych wydarzeń

Dariusz Brożek
Marianna Batura zaznacza, że jej receptą na życie jest optymizm i życzliwość.
Marianna Batura zaznacza, że jej receptą na życie jest optymizm i życzliwość. fot. Dariusz Brożek
Od ponad pół wieku międzychodzianka pisze wiersze. Ma 82 lata i właśnie wydała kolejny tomik.

Życie nie rozpieszczało Marianny Batury, ale nawet w latach wojennej zawieruchy międzychodzianka nigdy nie straciła optymizmu, wiary w innych ludzi i pogody ducha. I ciekawości świata, której plonem są tysiące wierszy. Pierwsze napisała ponad pół wieku temu. Swoje najnowsze utwory zaprezentowała przed kilkoma dniami podczas spotkania z licznymi przyjaciółmi i wielbicielami jej twórczości, którzy zasypali poetkę dziesiątkami wiązanek. - Więcej kwiatów dostałam chyba tylko na ślubie. Ale to było 60 lat temu - wzruszyła się poetka.

Międzychodzianka promowała swój najnowszy tomik ,,Tajemnice Międzychodu wierszem spisane'', który wydała właśnie miejscowa biblioteka. Jej dyrektor Antoni Taczanowski zaznacza, że placówka ma na swym koncie kilka książek i płyt, ale zbiór wierszy M. Batury będzie pierwszą publikacją z serii specjalnych wydawnictw regionalnych.

Kiedyś to była Wielowieś

Poetka urodziła się w 1926 r. w Wielowsi na ul. Strzeleckiej. Zaznacza jednak, ze obecnie to dzielnica Międzychodu. - Byłam, jestem i będę międzychodzianką. - opowiada o sobie.

W swoich wierszach M. Batura opisuje bliskich, licznych przyjaciół i sąsiadów. Z kronikarską dokładnością uwiecznia mniej i bardziej ważne wydarzenia z życia jej rodzinnego miasta. I robi to wierszem. - Jest niezwykła kronikarka zwyczajnego życia - twierdzi A. Taczanowski.

Międzychodziankę komplementuje także miejscowa poetka Grażyna Górna. - To niezwykła osoba. Nie ma drugiego takiego gawędziarza - mówi.

40 tomów wspomnień

Międzychodzianka miała 13 lat, kiedy Niemcy deportowali ją z rodzinnego Międzychodu. Wróciła po wojnie. Ukończyła elitarną szkołę dla dziewcząt prowadzoną przez siostry urszulanki, a potem przez lata pracowała w miejscowej spółdzielni. A wieczorami zapisywała kolejne bruliony. Teraz ma ich ponad 40. Każdy z nich, to cząstka jej życia. I skarb. Tak jak blisko 195 telegramów z zawiadomieniami o ślubach, które w ciągu ostatnich 60 dostała od licznych przyjaciół.

W 2004 r. M. Batura wydała tomik ,,Miastu na urodziny'', później ukazał się jej zbiory ,,Helena i Bolesław'' i ,,Regionaliki''. Swoje utwory publikowała w lokalnej prasie i pracuje nad kolejnym tomikiem, który ma się ukazać w przyszłym roku. - Materiałów mam na kilka książek - zapewnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska