Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po raz pierwszy są pieniądze dla Arki

Agata Wolańska
Karolina Gołąbek razem z partnerem adoptowała 11-miesięczną Tosię. - To była miłość od pierwszego wejrzenia - śmieje się kobieta.
Karolina Gołąbek razem z partnerem adoptowała 11-miesięczną Tosię. - To była miłość od pierwszego wejrzenia - śmieje się kobieta. materiały prywatne
5 tys. zł dostanie stowarzyszenie Arka dla zwierząt. - Chcemy, żeby każdy pies czy kot miał szczęśliwe życie - mówi wolontariuszka.

Arka dla zwierząt to stowarzyszenie ze Strzelec, które zajmuje się opieką nad zagubionymi zwierzętami. - Nie mamy swojego schroniska, ale staramy się znaleźć każdemu pieskowi czy kotkowi dom, przynajmniej tymczasowy - mówi Alicja Piech, prezes stowarzyszenia. - Jeśli zgłosi się do nas ktoś chętny zapewnić zwierzęciu dom tymczasowy, to my ze swojej strony dbamy o karmę i opiekę weterynaryjną.

Najpierw oczywiście wolontariusze szukają właściciela. - Rozgłaszamy sprawę gdzie się da, m.in. na Facebooku - opowiada A. Piech. - Czasem jest tak, że właściciele zagubionych zwierząt po prostu nie wiedzą, że to do nas trzeba się zgłosić. Czekamy więc ustawowe 14 dni.

- Musimy działać, bo wiele zwierząt jest zaniedbywanych albo wręcz wyrzucanych przez właścicieli. Chcemy, żeby i takie zwierzaki miały szczęśliwe życie - mówi Natalia Maleńczak, 18-letnia wolontariuszka.

Są pieniądze

W tym roku po raz pierwszy gmina zdecydowała się dofinansować stowarzyszenie. Przyznano 5 tys. zł (Arka wnioskowała o 6). Większość tej sumy (3 tys. zł) zostanie przeznaczona na leczenie zwierząt (w tym także kastrację i sterylizację). Pozostałe 2 tys. na tzw. hoteliki, czyli miejsca, w których psy mogą czekać na adopcję. - Wygląda to tak: zgłasza się do nas chętna osoba. Dajemy jej pod opiekę kilka, kilkanaście psiaków. np. 15. Pieski mają swoje pomieszczenie, legowiska, ale mogą chodzić wszędzie. Ich opiekun lub opiekunka z nimi pracuje, uczy je czystości... - tłumaczy A. Piech. - Ale mamy jeden warunek: pieski muszą być w pomieszczeniu. Rzadko kiedy ,,dajemy” psy na podwórko, zdarzyło się to może ze 3 razy i to tylko dlatego, że pieski były po prostu za duże do środka.

Tylko ze Strzelec

Otrzymane pieniądze stowarzyszenie może wykorzystać jednak tylko na te zwierzęta, które pochodzą z terenu gminy. - Ostatnio przywiozłam pieska ze Zwierzyna. Znalazłam go w okolicy stacji kolejowej. Ale jego leczenie czy karmę musimy finansować z własnych pieniędzy - tłumaczy A. Piech.

Zobacz też: Najstraszniejsze nazwy miejscowości w Polsce [ZDJĘCIA, MAPY]

Zobacz: Mapa korytarzy migracyjnych dla dzikich zwierząt

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska