MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pojechali w nagrodę

(beb)
Dziewięciu urzędników pojechało na cztery dni do Finlandii. Lista delegatów budzi emocje.

Na liście przeważają nazwiska tych, którzy prowadzili burmistrzowi kampanię wyborczą.

Delegacja z Ryszardem Bodziackim wyleciała w poniedziałek. Wraca dziś. Podróż sfinansowano z unijnego projektu Miast Bliźniaczych, który jest właśnie podsumowywany w Finlandii. Oprócz wycieczki urzędnicy dostaną też diety

- każdy ponad 160 euro. - Pieniądze pochodzą z budżetu projektu, w całości finansowanego przez Unię Europejską - mówi skarbniczka gminy Hanna Michalska.
Machali balonikami

- Niektóre osoby nie miały za wiele wspólnego z tym projektem - mówi nam jeden z urzędników, zastrzegający sobie anonimowość. Wymienia m.in. Tomasza Pisarka, szefa wydziału inwestycji, i szeregowego pracownika magistratu Krzysztofa Radkiewicza. - To byli jednak najaktywniejszych ludzi w sztabie burmistrza. W godzinach pracy przygotowywali materiały wyborcze i zamawiali baloniki, którymi zwolennicy burmistrza machali w czasie konwencji wyborczej w Collegium Polonicum - opowiada nasz informator.

Za granicę pojechała też sekretarz gminy Katarzyna Mintus i Irmina Balcerek-Malina, które także przygotowywały kampanię. Udzielały się przy wszystkich spotkaniach wyborczych. W delegacji znaleźli się również: szefowa wydziału ogólnego Alicja Cieślak, dyrektor Słubickiego Miejskiego Ośrodka Kultury Tomasz Pilarski i kierownik artystyczny Tomasz Stefański. Emocji nie budzą jedynie osoby, które prowadziły projekt: Joanna Pyrgiel i Marcin Kiedrowicz.
Pojechali po doświadczenia

Przewodniczący Rady Miejskiej Piotr Kiedrowicz, którego syn pracował przy projekcie (jego etat w urzędzie był finansowany z pieniędzy unijnych) mówi, że nie wie dokładnie, ile osób pojechało do Finlandii.

- Chyba oprócz burmistrza, dwóch lub trzech naczelników merytorycznych - mówi.

- Odbywa się tam zamknięcie dwuletniego projektu, więc trzeba tam być - dodaje. Wyjazd owiany jest mgiełką tajemnicy. - Było polecenie, żeby za wiele o nim nie mówić - mówi jeden z urzędników. Gdy zapytaliśmy o burmistrza jego sekretarkę, stwierdziła, że jest poza urzędem. - A czy jest w Słubicach? - dopytywaliśmy. Odpowiedź była krótka - nie. Dopiero gdy nie dawaliśmy za wygraną powiedziała, że burmistrz jest w delegacji i będzie w piątek.

Po odpowiedź na pytanie, gdzie przebywa, odesłała nas jednak do zastępcy burmistrza Marcina Jabłońskiego. Ten nie ukrywał, że burmistrz jest w Findlandii. - Dobór osób, które z nim pojechały, nie był przypadkowy - mówi. - Celem tego projektu jest wymiana doświadczeń, głównie związanych ze sferą komunalną, między przedstawicielami miast bliźniaczych. Dlatego wyjazd zaproponowano osobom zajmującym się w urzędzie tymi sprawami. Nie tyle zwiedzają Finlandię, ile biorą udział m.in. w cyklu seminariów - wyjaśnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska