Zobacz też: Absurdalny rachunek za telefon! Firma wystawiła go zmarłej pięć lat temu kobiecie
W redakcji "Gazety Lubuskiej" zjawiła się pani Krystyna z osiedla XXX-lecia. Przyszła w imieniu swoim i sąsiadów. - Dostaliśmy faktury za gaz, nadane 11 sierpnia tego roku, ale dotyczące lutego i kwietnia 2006. Termin płatności to 24 kwietnia 2006 - pokazuje palcem datę na piśmie. Dodaje, że wiele osób, zwłaszcza starszych, nie zauważyło błędu w druku i jak zwykle uregulowało należność. A dla nich to spory wydatek. Mało tego, teraz muszą pofatygować się do gazowni, żeby dostać zwrot pieniędzy.
- Dopiero po kilku dniach pomyłka wyszła na jaw, ale dla wielu osób było już za późno - podkreśla pani Krystyna. - Ludzie dzwonili do Zgorzelca (tam jest zakład gazowniczy, który obsługuje Nową Sól - dop. red.), usłyszeli przeprosiny. Przynajmniej tyle...
Błędnie wydrukowaną fakturę dostała też pani Aneta. - Nie zapłaciłam i nie zapłacę - mówi. - Bo i z jakiej racji? Skoro to ich błąd, niech to odkręcają. Ja nigdzie fatygować się nie będę.
Mieszkańcy osiedla XXX-lecia ruszyli do oddziału gazowni w Nowej Soli. Tam błędne faktury były niszczone, a w ich miejsce wystawiano nowe. Ale ci, którzy omyłkowo zapłacili, dowiadywali się, że muszą przedstawić dowód wpłaty, żeby odzyskać pieniądze.
O komentarz poprosiliśmy oddział PGNiG w Zgorzelcu. W otrzymanym piśmie czytamy: "W wyniku pomyłki pracownika obsługującego komputerowy system rozliczeniowy, do 824 odbiorców obsługiwanych przez BOK Nowa Sól zostały wysłane faktury wystawione w roku 2006 (815 odbiorców) i 2008 (9 odbiorców). Faktury te dotyczyły należności za gaz pobrany w okresach rozliczeniowych we wskazanych latach". Dalej dyrekcja gazowni informuje o podjętych krokach: "Natychmiast po ujawnieniu pomyłki (...) nawiązano z klientami kontakt osobisty, telefoniczny, mailowy oraz korespondencyjny. Na dzień 20 sierpnia 2010 skontaktowano się i przeproszono większość osób, do których trafiły wysłane omyłkowo faktury". Czytamy też, że wszyscy klienci, którzy dokonali niesłusznych wpłat, otrzymają zwrot pieniędzy.
Ostatecznie większość mieszkańców osiedla XXX-lecia została poinformowana o zaistniałej sytuacji lub osobiście zgłosiła się do Biura Obsługi Klienta przy ul. Waryńskiego w Nowej Soli. - Syn zauważył pomyłkę. Zadzwonił do gazowni i usłyszał, że jeśli nie zapłacił, to fakturę może podrzeć - przyznaje pani Kazimiera. Ale część mieszkańców nie ma pojęcia o całym zamieszaniu.
Gazownia zarzeka się, że podjęła już działania, które mają zapobiec podobnym pomyłkom.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?