MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prokuratura w Zielonej Górze doprowadziła do skazania policjantów z Poznania

(pij)
Prokuratura w Zielonej Górze doprowadziła do skazania dwóch policjantów.
Prokuratura w Zielonej Górze doprowadziła do skazania dwóch policjantów. Piotr Jędzura / archiwum
W czwartek sąd skazał czterech policjantów na dwa lata więzienia w zawieszeniu. Tym samym uznał, że nadużyli oni swoich uprawnień zabijając podczas pościgu 19-latka, a drugiego poważnie raniąc skazując tym samym na kalectwo.

- Jesteśmy zadowoleni z tego, że sąd uznał winę policjantów, jednak żądaliśmy kary więzienia bez zawieszenia - mówi prokurator Zbigniew Fąfera, rzecznik zielonogórskiej prokuratury okręgowej. Prokuratura czeka na uzasadnienie na piśmie i wtedy zadecyduje o ewentualnym złożeniu apelacji od wyroku w części dotyczącej kary więzienia.

Sprawa trafiła do zielonogórskiej okręgówki po decyzji Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu, która śledztwo dotyczące strzelaniny zleciła zielonogórskiej prokuraturze. Ustalono, że policjanci z Poznania dokonali błędnego rozpoznania osoby poszukiwanej, a w konsekwencji zarówno Łukasz T. jak i Dawid L. stali się ofiarami policyjnej pomyłki. - Jako prokuratorzy nie mogliśmy zrozumieć tego, jak policjanci, którzy mają być zawodowcami, dokonują błędnego rozpoznania osoby poszukiwanej i osaczają dwóch młodych chłopaków - mówi prokurator Fąfera. Uwagi i wątpliwości wzbudzała również sama akcja. - Po oddaniu do auta 39 strzałów ten samochód wyglądał jak durszlak. Niestety, jedna osoba zginęła, a druga całe życie spędzi na wózku inwalidzkim - mówi prokurator Fąfera.

Przeczytaj też:Tak otwieraliśmy S3 z Gorzowa do Międzyrzecza (wideo, zdjęcia)

Rzecznik prokuratury wyjaśnia, że rozumie stres związany z akcją i samą pracą policji oraz obchodzeniem się z bronią. - Policjanci to jednak mają być specjaliści pod każdym względem. W tym przypadku czterech specjalistów osaczyło dwie postronne osoby - mówi prokurator Fąfera.

Zielonogórska prokuratura oskarżyła czterech policjantów z Poznania. Zarzuciła im, że w wyniku błędnego rozpoznania, nie dopełniając obowiązków dotyczących użycia broni palnej, a dodatkowo nie dysponując transparentnymi oznaczeniami policyjnymi przystąpili do zatrzymania rovera. W sumie oddali 39 strzałów w stronę pojazdu, czym sprowadzili niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia kierowcy tego pojazdu i jego pasażera. Grozi im za to kara do 12 lat więzienia.

Do tragicznych wydarzeń doszło 10 lat temu na ul. Bałtyckiej w Poznaniu. Policjanci kryminalni prowadzili rozpracowanie mające na celu ustalenie miejsca pobytu i zatrzymanie mężczyzny poszukiwanego od dłuższego czasu. Był podejrzany o dokonanie szeregu groźnych przestępstw. W kwietniu 2004 r. nieumundurowani policjanci w nieoznakowanych pojazdach służbowych obserwowali osobowego rovera. Autem kierowała osoba podobna do poszukiwanego mężczyzny. Na miejscu pasażera siedział również inny młody mężczyzna.

Kiedy rover oraz pojazdy policyjne zatrzymały się na skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną na ul. Bałtyckiej w Poznaniu zapadła decyzja o blokadzie i zatrzymaniu poruszających się autem mężczyzn.

Doszło do strzelaniny. Kierujący samochodem rover Łukasz T. zginął na miejscu. Pasażer Dawid L. został ranny doznając urazu kręgosłupa. Po postrzale uległ częściowemu paraliżowi.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska