Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rok od wypadku posła Sługockiego. Jest wniosek o uchylenie immunitetu

Janusz Życzkowski
28 stycznia 2022 roku w zielonogórskim Drzonkowie doszło do wypadku. Na łuku ulicy Olimpijskiej poseł Waldemar Sługocki (PO) zjechał na przeciwległy pas ruchu i czołowo uderzył w jadący z naprzeciwka pojazd prowadzony przez inną osobę.

Siła zderzenia była ogromna. Wskazówka prędkościomierza w aucie szefa lubuskiej Platformy zatrzymała się na 70 km/h. Poszkodowani zostali obaj kierowcy. Zagrożone było życie posła, który doznał obrażeń wewnętrznych i jeszcze w nocy przeszedł operację. Pan Robert doznał urazu obu rąk i przez wiele miesięcy nie pracował. Postępowanie w sprawie prowadziła zielonogórska prokuratura, która złożyła wniosek o uchylenie immunitetu Waldemara Sługockiego. Jak poinformował nas Łukasz Łapczyński, rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej, 17. stycznia br. wniosek został przekazany Marszałkowi Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej. Dotyczy on „wyrażenia zgody na pociągnięcie posła do odpowiedzialności karnej za czyn z art. 177 § 1 kk, tj. spowodowania 28 stycznia 2022 r. wypadku drogowego, w wyniku którego inny uczestnik ruchu doznał obrażeń ciała skutkujących naruszeniem czynności narządów ciała na okres powyżej 7 dni, w rozumieniu art. 157 § 1 kk. „

- Deklaruję, że jeżeli będą takie potrzeby, nie będę chował się za immunitetem poselskim. Jeżeli będzie taka sugestia ze strony tych instytucji, to natychmiast zrzeknę się immunitetu tak, żeby można było to postępowanie swobodnie prowadzić - deklarował parlamentarzysta w wywiadzie udzielonym marszałkowskim urzędnikom.

Rozmawiamy z panem Robertem, poszkodowanym w wypadku kierowcą.

Na jakim etapie jest sprawa pana wypadku, który spowodował poseł Waldemar Sługocki?

Na razie nic się nie ruszyło. Jedyne co, to to, że trzech biegłych orzekło, że to wina pana posła. Z tego, co wiem, żadnej sprawy sądowej nie było i nie wiadomo jak sprawa dalej się potoczy. Czekam na dalsze decyzje ze strony adwokata.

Jak się pan z tym czuje, że rok od sprawy minął, a nadal nie jest zakończona?

Kiepsko. Staram się o tym nie myśleć. To po prostu przykre. Wypadek cały czas mam w pamięci i to z całą pewnością tak szybko nie zniknie. Sytuacja jest, jaka jest, chciałbym to mieć już za sobą.

Jeździ pan tą drogą, przez ten zakręt, na którym nastąpiło zderzenie?

Bardzo często. Jak wjeżdżam w zakręt, to trzymam się tak blisko prawego krawężnika jak to możliwe. Prawie na chodnik wjeżdżam. Mam uraz. To nie przeszło i prędko nie przejdzie. To takie zdarzenia, które naprawdę zostają w pamięci.

Został pan bardzo poszkodowany.

Ale cieszyłem się, że w miarę dobrze wyszedłem. Miałem uszkodzone ręce, ale nie było tak, że auto rozpadło się razem ze mną na kawałki. Całe szczęście, że nie wyleciałem z auta i nie uderzyłem głową w drzewo, albo ogrodzenie.

Pracuje pan w tym miejscu co dotychczas?

Niestety tam już nie pracuję. Mój szef podjął decyzję o likwidacji stanowiska. Nie było mnie dłuższy czas i tak wyszło. Podpisaliśmy rozwiązanie umowy za porozumieniem stron. Podejmuję się dorywczych prac, jednak biorąc pod uwagę, jak funkcjonowałem wcześniej, to teraz jest to w ograniczonym wymiarze. Myślę o własnej działalności, ale teraz spędzam czas w domu i opiekuję się dziećmi. Póki co jeszcze ręka mnie boli, najczęściej przy zmianie pogody. Ciężarów dźwigać nie mogę. Kiedy coś podnoszę, to jakby kość od kości się odrywała. Czasami tak dziwnie strzela. To już chyba ze mną zostanie.

Poseł kontaktował się w międzyczasie z panem?

Nie, nie było kontaktu. Ale często myślę o tym spotkaniu w jego biurze. Rozmawialiśmy około godziny. Nie chciałem tam iść, ale stwierdziłem, że tak trzeba zrobić. Poszedłem razem z dziennikarzem Maciejem Piotrowskim z Telewizji Polskiej. O sprawie dowiedziała się cała Polska, teraz czekam na sprawiedliwość.

Jego problemy oraz szczegóły zdarzenia opisali w telewizyjnym reportażu dziennikarze Alarmu TVP.
Materiał obejrzysz tutaj: KLIKNIJ LINK

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska