Sulechowskie pustułki z kolejnym sukcesem lęgowym. Pisklaki możemy podglądać na żywo przez całą dobę. Zobacz, jak radzi sobie ptasia rodzina

To już kolejny raz, kiedy pustułki wybrały i zasiedliły maszt antenowy zlokalizowany przy siedzibie sulechowskiego nadleśnictwa. W ubiegłym roku pisklęta wykluły się na początku lipca. Tym razem pojawiły się szybciej.

Platforma lęgowa na 30-metrowym maszcie radiowym przy siedzibie nadleśnictwa pojawiła się na początku ubiegłego roku. Wówczas wystarczyło pół roku, aby na miejscu zadomowiła się ptasia para, a na świat przyszły trzy urocze pisklęta. W tym roku leśnicy zmodernizowali platformę lęgową o dodatkowe zadaszenie. Dzięki temu znów możemy cieszyć się sukcesem lęgowym. Tym razem pierwsze jajo pojawiło się już na początku kwietnia!

W gnieździe pojawiło się 5 jaj. Pierwsze pisklę wykluło się kilka dni temu, 24 maja, na chwilę obecną w gnieździe są już cztery pisklaki, a piąte oczekuje na wyklucie - mówi Łukasz Tomaś, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Sulechów.

Jak mówi leśnik, aktualnie to samica zajmuje się opieką nad młodymi, samiec dostarcza pożywienie i jedynie incydentalnie zajmuje się bezpośrednio pisklętami. Tak będzie do momentu, kiedy młode pustułki osiągną odpowiedni stopień rozwoju, żeby wykonać swój pierwszy lot i się usamodzielnić. - Najlepsze momenty do śledzenia pustułek są w godzinach porannych i wieczornych – opowiada Łukasz Tomaś. - To właśnie wtedy ptaki pokazują najwięcej ze swojego świata i pośrednictwem zamontowanej kamery możemy zobaczyć wiele ciekawych sytuacji - dodaje.

Życie pustułek możesz śledzić TUTAJ

Pustułka w Polsce objęta jest ścisłą ochroną gatunkową i wymaga ochrony czynnej. To drugi, po myszołowie, najpospolitszy ptak drapieżny w Polsce. Dawniej gnieździła się na polach i łąkach, dziś jednak coraz chętniej wybiera siedliska zurbanizowane, czyli w bliskim sąsiedztwie ludzi.

Źródło:

Czytaj też:

• H2Ochla. Termin otwarcia zielonogórskiego kąpieliska oficjalnie potwierdzony. Zmienią się jednak ceny i zasady działania
• Zielonogórzanie narzekają na wydział komunikacji. Kolejki, odległe terminy i zamknięte okienka. Z czego wynikają problemy i fatalne opinie?