Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Swój głos można oddać także w szpitalu

Małgorzata Trzcionkowska 518 135 502 [email protected]
Magdalena Chruścicka cieszy się, że mogła zagłosować nie wstając z łóżka.
Magdalena Chruścicka cieszy się, że mogła zagłosować nie wstając z łóżka. Fot. Małgorzata Trzcionkowska
Magdalena Chruścicka z Żagania trafiła do szpitala w środę - myślałam, że wrócę do domu i zdążę na wybory do mojego lokalu wyborczego - opowiada. - Tak się jednak nie stało i cieszę się, że mogłam zagłosować w szpitalu.

Jeden z punktów wyborczych w Żaganiu, mieści się w szpitalu przy ul. Żelaznej. - Na liście uprawnionych mamy 37 pacjentów - tłumaczy Janusz Bugaj, przewodniczący komisji wyborczej. - Listę chętnych do głosowania sporządziliśmy w piątek. Ale w sobotę doszło kilku nowych pacjentów. Aby ułatwić im głosowanie, podjęliśmy decyzję, że to urna przyjdzie do nich, a nie odwrotnie.
Komisja wraz z urną obeszła wszystkie, szpitalne sale. Spora część pacjentów chciała oddać głos.

Agnieszka Mucha trafiła do szpitala w sobotę. - Pochodzę spod Szprotawy - mówi. - Nie byłam w stanie pobrać zaświadczenia z mojego Urzędu. Cieszę się, że mimo tego mogę uczestniczyć w wyborach, ponieważ głosuję we wszystkich.
Komisja podjęła decyzję o dopisaniu jej do listy.

Elżbieta Kałużna z Górzyna pod Lubskiem trafiła do szpitala w niedzielę rano. - Ale przed 8.00 poprosiłam męża, żeby zawiózł mnie do mojego lokalu wyborczego, w którym oddałam głos - zaznacza. - To jest mój przywilej i obowiązek. Biorę udział w każdych wyborach, nie zrezygnowałaby również z obecnych.

Wraz z panią Elżbietą na sali leży Grażyna Cenry z Żar. - Nie ma mnie na liście - mówi. - Było zamieszanie i jakoś nie pomyślałam o wzięciu zaświadczenia z miasta. A szkoda, bo to pierwsze wybory, w których nie biorę udziału.

Było spokojnie

- Mieliśmy przypadki, gdy zgłosili się do nas panowie, zameldowani na pobyt czasowy, którzy w niedzielę chcieli oddać głos - informuje Jan Mazur, naczelnik wydziału spraw obywatelskich w żagańskim UM. - Nie mogli tego zrobić, ponieważ do 10 czerwca nie dopisali się do list wyborczych w Żaganiu. Aby ułatwić ludziom dotarcie do lokali wyborczych, straż miejska ich dowozi. Na przykład 80-letnią panią z ul. Pisłsudskiego. Był też przypadek zasłabnięcia po odejściu od urny. Żaganianka została odwieziona przez strażników do domu.

Naczelnik zaznacza, że obeszło się bez nieprawidłowości i incydentów. Komisje wyborcze były w lokalach już od 5.00 rano. Rano frekwencja wyborcza wyniosła 1,73 procent. 321 mieszkańców pobrało zaświadczenia, uprawniające ich do głosowania po za miejscem zamieszkania. Cztery osoby zdecydowały się, na wybory przez pełnomocnika. - Dotyczy to głównie starszych osób, za których głos oddali najbliżsi - tłumaczy J. Mazur.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska