AZS AWF BIAŁA PODLASKA – BUDNEX STAL GORZÓW WLKP. 25:25 (14:13), w rzutach karnych 1:4
- AZS AWF: Kwiatkowski, Wiejak – Antoniak 8, Łazarczyk 6, Maksymczuk 3, Baranowski, Kozycz, Mazur i Stefaniec po 2, Kandora, Lewalski, Szendzielorz, Wojnecki, Wójcik.
- Budnex Stal: Nowicki, Marciniak – Renicki 6, Ripa i Wychowaniec po 5, Stupiński 4, Jaszkiewicz 3, Kozłowski 2, Droździk, Kłak, Nieradko, Lemaniak.
- Kary: 14 min – 12 min.
- Sędziowali: Miłosz Lubecki i Mateusz Pieczonka.
- Widzów: 620.
Zbudowała się rywalizacja
Choć Gorzów dzieli od Białej Podlaskiej aż 620 km, to między szczypiornistami Stali i AZS AWF wytworzyła się bardzo energetyczna rywalizacja. Licząc poprzedni sezon i połowę bieżącego zespoły rzuciły sobie po 78 bramek, a pierwsze, listopadowe spotkanie w Gorzowie zakończyło się triumfem żółto-niebieskich dopiero po rzutach karnych 3:1. Prawem serii równie ciekawie, ba – dramatycznie! – było w sobotę na boisku w Białej Podlaskiej.
Trener gorzowian Oskar Serpina miał przed pierwszymi gwizdkami sędziów spory ból głowy, bo kontuzje wykreśliły mu ze składu aż czterech zawodników: Dawida Pietrzkiewicza, Wiktora Bronowskiego, Wojciecha Gumińskiego i Michała Lemaniaka. Ten ostatni pojawił się na parkiecie tylko w serii rzutów karnych. Dodatkowo drugi bramkarz Cezary Marciniak - jako świeży rekonwalescent - nie odbył w minionym tygodniu żadnego treningu. W tej sytuacji ciężar gry musieli wziąć na swoje barki młodzi szczypiorniści: Mateusz Ripa, Rafał Renicki, Kamil Kozłowski i Kacper Jaszkiewicz. Przyjęli wyzwanie i… nie zawiedli!
Wciąż na styku
Mecz była bardzo zacięty. Pierwszą połowę jednym golem wygrali gospodarze, drugą w identycznych rozmiarach zapisali na swoją korzyść goście. Do przerwy głównymi siłami napędowymi akademików byli dwaj rozgrywający: Dominik Antoniak i Leon Łazarczyk. Trafiali z drugiej linii, dobrze dogrywali do swoich skrzydłowych i kołowego, nie mylili się z rzutów karnych. Ze strony gorzowian - poza wcześniej wymienioną młodzieżą - świetnie postawił się im rutynowany Mariusz Kłak. Co prawda w regulaminowych 60 minutach nie zdobył żadnej bramki, za to znakomicie kierował poczynaniami swoich kolegów.
Przez większość spotkania minimalną przewagę miał AZS AWF. W drugiej połowie przez chwilę nawet różnicą czterech goli. Stalowcy się jednak nie poddali. Korzystając ze świetnej dyspozycji swego bramkarza Krzysztofa Nowickiego oraz szybko biegających do kontrataków Renickiego, Ripy, Mateusza Stupińskiego i Mateusza Wychowańca doprowadzili w ostatniej minucie do stanu 25:24 dla miejscowych. A potem ponownie zdobyli piłkę i wywalczyli rzut karny! Cztery sekundy przed końcową syreną ręka nie zadrżała Wychowańcowi, który pewnie wyrównał na 25:25 i tym samym wywalczył serię rzutów karnych.
Karne dla gorzowian!
W rozgrywce z siódmego metra wyższość przyjezdnych nie podlegała już dyskusji. Do siatki akademików piłkę posłali Renicki, Wychowaniec, Kłak i Lemaniak, zaś ze strony akademików trafił tylko Filip Lewalski. Dwa pozostałe rzuty obronili Nowicki i Marciniak. Rzuty karne zostały zakończone już w połowie czwartej serii, gdyż rywalizacja była w tym momencie rozstrzygnięta.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?