To będą wybory o bezpieczeństwie i suwerenności. Prawo i Sprawiedliwość podsumowało kampanię wyborczą

Tegoroczna kampania rozpoczęła się formalnie na początku września. Wtedy też zaczęły się pojawiać pierwsze bilbordy i inne materiały wyborcze.

Lider listy i lubuskiego PiS, Marek Ast podkreślił, że niedzielne wybory będą bardzo ważne, bo wyznaczą kierunek podążania Polski na mapie europejskiej na kolejne lata.

- Wprawdzie przedwyborcze spotkania i aktywności miały swój początek już na początku roku, ale faktycznie główny nacisk kampanii trwał od początku września – mówił poseł Marek Ast, nr 1 na liście do Sejmu RP. - Mieliśmy mnóstwo spotkań z mieszkańcami, działań w terenie oraz aktywności w mediach.

Jak podkreślił Ast, teraz czas na wybór między bezpieczeństwem i zachowaniem suwerenności Polski a oddaniem tej suwerenności do Brukseli i Berlina. - O tym będą właśnie te wybory. Będziemy głosować nad sprawami fundamentalnymi dla nas wszystkich. Będziemy decydowali, czy to my będziemy podejmować najważniejsze decyzje tu w Polsce, czy oddamy tę możliwość instytucjom unijnym i Niemcom – podkreślał Ast.

Wojewoda Lubuski Władysław Dajczak, nr 2 na liście Prawa i Sprawiedliwości przypomniał, że do regionu lubuskiego trafiło łącznie przez 8 lat, 4,5 miliarda złotych.

- Chcemy podziękować wszystkim Lubuszanom za kampanię wyborczą, za rozmowy i liczne słowa podziękowań, ale też uwag. To był bardzo dobry i szczególny czas dla naszego regionu. W historii Lubuskiego nie było takich środków dla naszego województwa. Jesteśmy z tego dumni. Żałujemy jedynie, że nie mogliśmy porozmawiać o programie wyborczym z naszymi konkurentami politycznymi. Kolejny raz chcieliśmy przedstawić i przedstawiliśmy mieszkańcom to, co udało się nam zrobić. Mam nadzieję, że w kolejnej kadencji programy, które rozpoczęliśmy, będą kontynuowane. Dziś, w końcówce kampanii, chcieliśmy prosić państwa o udział w wyborach i referendum. W tych wyborach chodzi bowiem o Polskę. O to, czy będziemy o niej decydowali suwerennie, czy poza naszymi granicami. Nie dopuśćmy do tego, aby kto podejmował za nas najważniejsze decyzje – mówił Władysław Dajczak.