Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To nie był nawet krok, to był kroczek od sensacji! Gorzowskim koszykarkom zabrakło sekund, by pokonać wielkie rywalki

Robert Gorbat
Robert Gorbat
Gorzowianki (w białych strojach) rozegrały znakomite spotkanie, lecz w samej końcówce musiały uznać wyższość ekipy z katalońskiej Girony.
Gorzowianki (w białych strojach) rozegrały znakomite spotkanie, lecz w samej końcówce musiały uznać wyższość ekipy z katalońskiej Girony. Bogusław Sacharczuk
Gorzowskie akademiczki były bardzo bliskie pokonania mocnego zespołu z Hiszpanii w czwartkowym (19 października) meczu grupy B EuroCup Women. Prowadziły jeszcze 42 sekundy przed końcową syreną, lecz wygrana powędrowała ostatecznie do Katalonii.

INVESTINTHEWEST ENEA AJP GORZÓW WLKP. – SPAR GIRONA 75:77

  • Kwarty: 12:16, 22:11, 21:26, 20:24.
  • InvestInTheWest Enea AJP: Bibby 25 (4x3), Tsineke 22 (1x3), Jones 11, Wentzel 8, Jakubiuk 4 oraz Pszczolarska 5 (1x3) i Śmiałek 0.
  • Spar: Magarity 25 (1x3), Tolo 15, Mitchell 14 (2x3), Canella 9 (2x3), Pena 2 oraz Labuckiene 7, Bertsch 5 i Lopez 0.
  • Sędziowały: Andrada Csender (Rumunia), Ivana Ivanović (Serbia) i Karolina Andersson (Finlandia).
  • Widzów: 400.

Przyjechały klasowe rywalki

Hiszpanki uchodzą za faworytki grupy B EuroCup Women. W poprzednim sezonie występowały w Eurolidze (zajęły 5. miejsce w swojej grupie) i ćwierćfinale rodzimej ligi. Ten sezon podopieczne trenerki Laury Antoji Roviry zaczęły od dwóch wygranych i jednej przegranej w mistrzostwach Hiszpanii, a także pewnego triumfu nad T71 Diddeleng w europejskim pucharze. Czyli bardzo mocna ekipa.

Gorzowscy kibice od pierwszych minut mogli zobaczyć na boisku dobre znajome: Amerykankę Morgan Bertsch i Litwinkę Giedre Labuckiene, które w przeszłości występowały w polskiej ekstraklasie. Mimo oswojenia naszych realiów przez część drużyny, przyjezdne długo nie mogły wstrzelić się w kosz gorzowianek. W 8 min przegrywały 8:10 i dopiero zryw w końcówce pierwszej kwarty dał im prowadzenie 16:12. Atutem zespołu z Katalonii była w tym okresie bardzo szczelna, agresywna obrona, zmuszająca akademiczki do oddawania rzutów z dystansu lub półdystansu. Pod kosz przeciwniczek udawało się przedrzeć od czasu do czasu tylko Elenie Tsineke.

Koncert gorzowianek!

Druga kwarta była w wykonaniu gospodyń wręcz rewelacyjna. Od stanu 14:18 zdobyły 9 „oczek” z rzędu, obejmując w 15 min prowadzenie 23:18! Mało tego – kapitalnie broniąc i trafiając po błyskawicznie wyprowadzonych kontrach, w 19 min podwyższyły swą przewagę do 9 punktów (34:25)! Na przerwę zeszły ostatecznie z 7-punktową zaliczką (34:27), ale i tak zbiegające do szatni koszykarki żegnały owacyjne brawa publiczności.

Po zmianie stron boiska sen gorzowianek wydawał się nie mieć końca. Wielkie spotkanie rozgrywała Chloe Bibby (między innymi 4 „trójki” na 10 prób), wspierana przez wszędobylską Tsineke. Swoje „trzy grosze” – w dosłownym tego słowa znaczeniu – dołożyły Nora Wentzel i wchodząca na zmiany Aleksandra Pszczolarska, więc w 28 min przewaga miejscowych wzrosła do rekordowych w całym spotkaniu rozmiarów 11 „oczek” (53:42).

– Idziemy po wygraną – krzyknął siedzący tuż obok boksu prasowego kibic AZS AJP. – Już nic nam jej nie odbierze!

Spar pokazał charakter

A jednak. Hiszpanki nie spuściły głów. Pchane do przodu przez fantastycznie wyszkoloną technicznie, amerykańską rozgrywającą Kelsey Mitchell, wykorzystując wspaniałe warunki fizyczne Szwedki Regan Magarity, Marianny Tolo i Labuckiene oraz wielką pracowitość Marty Canelli zaczęły odrabiać straty. W 36 min – po trafieniu środkowej Tolo – doprowadziły do remisu 66:66. Odpowiedź akademiczek przyszła jednak natychmiast. W 39 min, po kolejnej udanej akcji Bibby, na świetlnej tablicy pojawił się rezultat 74:68 dla miejscowych.

Jeszcze 42 sekundy przed końcową syreną gospodynie wygrywały 75:70. I wtedy stało się. Mitchell została sfaulowana przy celnym rzucie zza linii 6,95 m, więc do „trójki” dołożyła „jedynkę” z wolnego. Było już tylko 75:74. W następnej akcji Pszczolarska przestrzeliła spod samego kosza, zaś po drugiej stronie boiska Wentzel sfaulowała Canelli. Dwa rzuty wolne i… 75:76. Do końca 8 sekund, więc był jeszcze czas na odpowiedź. Niestety – Stephanie Jones postawiła niedozwoloną zasłonę, sędzie odgwizdały gorzowiankom „ofensa” na Mitchell i szansa przepadła. Kropkę nad „i” postawiła pięć sekund później Bertsch, skutecznie wykonując jeden rzut wolny.

Rezultat 75:77 boli, bo z przebiegu gry bliższe wygranej wydawały się podopieczne trenera Dariusza Maciejewskiego.

Grały też pozostałe zespoły

W drugim czwartkowym meczu grupy B T71 Diddeleng (Luksemburg) przegrał z Piestanskimi Cajkami (Słowacja) 52:70.

W tabeli prowadzi Spar – 4 pkt., przed InvestInTheWest Eneą AJP i Piestanskimi Cajkami – po 3 pkt. oraz T71 Diddeleng – 2 pkt.

Czytaj również:
Ruszają rozgrywki koszykarek. Gorzowianki wzięły udział w sesji zdjęciowej

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska