Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W zielonogórskim Planetarium Wenus gościła straussowska operetka "Noc w Wenecji". Nie zabrakło dobrej zabawy w karnawałowym stylu

Jarosław Wnorowski
Jarosław Wnorowski
Cóż to było za widowisko! Sala Centrum Nauki Keplera - Planetarium Wenus, w piątek (02.02) o godz. 19, zamieniła się w scenę spektaklu operetkowego „Noc w Wenecji” Johanna Straussa (syna).
Cóż to było za widowisko! Sala Centrum Nauki Keplera - Planetarium Wenus, w piątek (02.02) o godz. 19, zamieniła się w scenę spektaklu operetkowego „Noc w Wenecji” Johanna Straussa (syna). Jarosław Wnorowski
Cóż to było za widowisko! Sala Centrum Nauki Keplera - Planetarium Wenus, w piątek (02.02) o godz. 19, zamieniła się w scenę spektaklu operetkowego „Noc w Wenecji” Johanna Straussa (syna). W rolę bohaterów opowieści wcielili się aktorzy Teatru Muzycznego „Arte Creatura”, którym towarzyszyła kameralna orkiestra w składzie: kwintet smyczkowy, flet, klarnet, fagot, waltornia i perkusja. Tego było trzeba w Zielonej Górze, gdyż nie mamy teatru operetkowego (najbliższy de facto jest w Poznaniu), a widowisko okazało się klasycznym "strzałem w dziesiątkę". Oby więcej takich przedstawień, nawet kilka razy w roku.

Zejdź do gondoli

"Noc w Wenecji" to komiczna opowieść z nutką romantyzmu, której akcja dzieje się w jednym z piękniejszych miast świata – Wenecji, ze znakomitą muzyką króla walców i słynną arią „Zejdź do gondoli”. Wszystko odbywa się w niezwykłej scenerii weneckiego karnawału z jego tajemniczością, wymyślnymi maskami i kostiumami jak nie z tego świata. Premiera miała miejsce 3 października 1883 roku w Berlinie. Libretto zostało napisane przez F. Zella, R. Genée i H. Marischkę. Historia ukazuje rzeczy stare jak świat: intrygi, miłość, zdrady, ale wszystko, jak to w życiu, się plącze i z pierwotnych planów i powszechnego knucia, wychodzi niezły galimatias.

Książę Guido z Urbino jest znany w Wenecji z tego, że nie pozostawia obojętnym, jeśli chodzi o kobiety. Szczególnie w czasie karnawału ma ochotę zdradzić żonę z inną piękną kobietą. W tym celu zaprosił senatorów miasta i ich żony na bal maskowy. Ponieważ jednak senatorowie wiedzą, co knuje rozpustnik, postanowili zostawić żony w domu. Jedna z nich - piękna Barbara natomiast wcale nie ma ochoty podążać za planami męża. Przeciwnie, pragnie także dobrej zabawy podczas karnawału. W takich awaryjnych sytuacjach przebiera się z rybaczką Anniną, by wśliznąć się w swoją rolę. Łączy ją dawna przyjaźń z Anniną, w końcu obie miały tę samą mamkę jako niemowlęta. Barbara ma wielbiciela, o którym jej mąż nie wie. To jego siostrzeniec, uroczy oficer marynarki Enrico Piselli.

Atmosfera karnawału

Mimo iż, przedstawienie odbywało się w sali niekoniecznie przystosowanej do tego typu widowisk, pamiętajmy, że to dawna sala kinowa (szeroka, ale płytka scena), to artyści znakomicie poradzili sobie z ruchem scenicznym oraz scenografią. Mieli na sobie także wspaniałe kostiumy. Co mnie ujęło, tam nawet śpiewak wcielający się w role księcia, w antrakcie pomagał przy noszeniu zapewne ciężkich mebli - rekwizytów. Scenografia uboga, ale i tak doskonale dopasowana do zastanych warunków. Kreacje aktorskie i śpiewacze znakomite, podobnie także z orkiestrą, która w okrojonym składzie doskonale dawała sobie radę. Swoją drogą, pisze to zapewne nie po raz pierwszy, przydałaby się w Zielonej Górze profesjonalna sala koncertowa, ale taka bardziej na potrzeby widowisk muzycznych jak choćby musicale czy operetki. Jakoś perspektywa słuchania muzyki filmowej w sali CRS do mnie nie przemawia, gdyż nie ma tam tego ducha, że o akustyce już nie wspomnę. Kto wie, może się kiedyś doczekamy? Na tą chwilę, gratulacje dla zespołu Zielonogórskiego Ośrodka Kultury za dbanie o różnorodność oferty, tak aby dla każdego było coś miłego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska