Alarm ok. 10.00 wszczęli mieszkańcy, którzy zauważyli płynące rzeką do Jeziora Sławskiego martwe ryby. Strażacy na jednym z mostków rozciągnęli sieć i zaczęli wyławiać padlinę podbierakami. Większość to drobne płocie, leszcze i krąpie, zdarzały się też szczupaki. - Większe ryby sobie poradziły i uciekły, zginęły te młode - mówi szef gospodarstwa rybackiego w Sławie Piotr Olechnowski.
Podczas akcji na brzegu Czernicy przysiadły dwa gołębie. Łyknęły wody i się przewróciły. Doszły do siebie po kilku minutach. Miały szczęście, bo wchłonęły tylko niewielką dawkę trucizny.
B>Mewy posprzątały
- Stan wody w rzece jest wysoki i dużo ryb wpłynęło w nią z jeziora - wyjaśnia Mariusz Korczyc, strażak z OSP Sława. - Na kilkuset metrach dno zasłane było zdechłymi rybami. Jak przyjechaliśmy, część jeszcze żyła. Niektóre nurt zniósł do jeziora. Razem z tym, co je zabiło.
Mieszkańcy są oburzeni, że znów doszło do zatrucia. Rzeka na odcinku pół kilometra pokryta była białymi rybimi brzuchami. - Podejrzewamy, że padły tysiące - mówi Edmund Baron z OSP. - Tak na oko widać, że może tego być z 250-300 kilo. Zdechła głównie drobnica.
Część ryb wyłowili strażacy, resztę zjadły mewy i kaczki.
Zdecydują badania
Powiatowy lekarz weterynarii Maciej Szubiak dopilnował, żeby próbki wody i śnięte ryby wysłano do laboratorium toksykologicznego uniwersytetu we Wrocławiu. Zebrane ryby zostaną przekazane do utylizacji. - Woda, którą pobrano z rzeki, będzie poddana analizie - zapowiada burmistrz Sławy Cezary Sadrakuła. - Gminna oczyszczalnia jest poza podejrzeniami, bo z niej nic nie trafia do rzeki. To musiało być coś innego.
Strażnicy miejscy ze Sławy twierdzą, że do skażenia musiało dojść w mieście. - Mamy wytypowane miejsca, w których coś mogło zostać spuszczone i tam została pobrana woda - mówi komendant straży miejskiej Jerzy Rudnicki. - Prawdopodobnie do zatrucia doszło w czasie płukania rur kanalizacji, która budowana jest w mieście, i instalacją burzową woda z chemikaliami dostała się do rzeki. Stamtąd też zostały wzięte próbki.
Aspirant Sławomir Wojtkowiak ze sławskiego komisariatu powiadomił Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska. Przedstawiciele WIOŚ przyjechali na miejsce, żeby przyjrzeć się sprawie. - Ryby zaczęły najpewniej zdychać z powodu braku tlenu, wystarczyło przerzucić je do czystej wody i przeżyłyby - uważa Janusz Tylzon z WIOŚ. - Za trzy dni będziemy mieli wstępne badania wody, a za tydzień ostateczne i wtedy pewnie odpowiemy na pytanie, co zabiło ryby.
To nie pierwsze takie zatrucie w tej rzece. W ostatnich latach zdarzyło się kilkakrotnie. Mimo że zbadano wtedy wodę i ryby, nie udało się określić sprawcy.
Tomasz Krzymiński, Tadeusz Cegielski
0 76 835 81 11
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?