Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biblioteka Wojewódzka w Zielonej Górze likwiduje dwa oddziały

Rafał Krzymiński 68 324 88 44 [email protected]
Kierowniczka filii nr 13 Zofia Tomala bardzo żałuje, że jej biblioteka będzie zamknięta
Kierowniczka filii nr 13 Zofia Tomala bardzo żałuje, że jej biblioteka będzie zamknięta fot. Ryszard Poprawski
Biblioteka zamknie dwie filie w mieście. Trudniejszy dostęp do książek będą mieli mieszkańcy Jędrzychowa i osiedla Przyjaźni. - Nie chodzi o oszczędności. Te oddziały są za małe - powiedziała wczoraj Anna Polus.

Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna ma trzynaście oddziałów na terenie miasta. Od 1 stycznia 2011 będzie ich mniej. Zapadła decyzja o zamknięciu dwóch filii: nr 6 przy ul. Kąpielowej na Jędrzychowie oraz nr 13 przy ul. Budziszyńskiej na os. Przyjaźni.
Z jakiego powodu?
Anna Polus, zastępca dyrektora biblioteki, twierdzi, że utrzymywanie obu oddziałów nie ma sensu. - Nie chodzi nam o oszczędności, bo one są praktycznie żadne. Obie filie są za małe - mówi wicedyrektor. - Tę na Budziszyńskiej chcieliśmy rozbudować, ale przez dłuższy czas nie udało nam się znaleźć odpowiedniego lokalu. Na Jędrzychowie jest ten problem, że nasza filia działa wraz z biblioteką szkolną. To niezgodne z przepisami. Poza tym osoby starsze nie chcą przychodzić do biblioteki, bo młodzież szkolna za bardzo hałasuje.

I przekonuje, że nowoczesna biblioteka powinna zaoferować swoim czytelnikom coś więcej niż tylko ciasne pomieszczenia z książkami. Nie bez przyczyny powstaje mediateka, czyli biblioteka multimedialna przystosowana do potrzeb współczesnego czytelnika, w szczególności młodego, który chce nie tylko wypożyczyć książkę, ale również posłuchać muzyki, obejrzeć film czy zagrać w grę komputerową.
- W gmachu głównym naszej biblioteki funkcjonuje też Dyskusyjny Klub Książki, gdzie można się spotkać z przyjaciółmi i wymienić opinie na temat przeczytanej lektury. Musimy iść z duchem czasu. Przy ul. Budziszyńskiej z braku miejsca nie mogliśmy nawet wstawić komputera z dostępem do internetu - przekonuje A. Polus.
I zapewnia, że tak naprawdę czytelnicy obu likwidowanych filii nie stracą dostępu do księgozbiorów. Mieszkańcy ul. Budziszyńskiej mają "zaledwie" kilometr do filii nr 3 na Zaciszu. A bibliofile z Jędrzychowa bez trudu trafią do pobliskiej filii nr 13 przy ul. Ptasiej.

Pracownicy zaś nie zostaną zwolnieni tylko przeniesieni do pracy w innych oddziałach.
Czyli mamy same korzyści? O zdanie poprosiliśmy samych zainteresowanych, czyli mieszkańców. Maria Dzikowska od wielu lat mieszka przy ul. Kraljevskiej na osiedlu Przyjaźni. Rzadko korzysta z biblioteki. - W młodości lubiłam czytać. Praktycznie wszystko, co mi wpadło w ręce - przyznaje. - Nawet myślałam o tym, żeby zostać bibliotekarką, ale teraz wstyd się przyznać, czytam tylko gazety i czasopisma. Szkoda jednak tej naszej skromnej biblioteki. Mój wnuczek czasem do niej chodził.
Jakub Dominiak nawet nie wiedział, że na osiedlu działa biblioteka. - Od książek wolę komputer. A lektury wypożyczam w szkolnej bibliotece - mówi chłopak.
Pani Małgorzata akurat wychodziła z biblioteki: - Bardzo żałuję. Mogłam do niej przychodzić w kapciach, a na Zacisze to będzie cała wyprawa...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska