Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekipa z Żukowa na drodze szczypiornistów Budnex Stali. Dla gorzowian liczy się tylko zwycięstwo

Robert Gorbat
Robert Gorbat
Gorzowscy szczypiorniści chcą wygrać wszystkie trzy mecze, jakie pozostały im do zakończenia pierwszej rundy w Lidze Centralnej.
Gorzowscy szczypiorniści chcą wygrać wszystkie trzy mecze, jakie pozostały im do zakończenia pierwszej rundy w Lidze Centralnej. Robert Gorbat
Mająca wciąż spore ambicje w Lidze Centralnej Budnex Stal podejmie w sobotę (3 grudnia) KPR Autoinwest Żukowo. Jedynym satysfakcjonującym wynikiem będzie dla gorzowskich piłkarzy ręcznych zwycięstwo.

Po dziewięciu seriach spotkań gorzowianie tracą aż 14 punktów do liderującego KPR Legionowo i 9 do drugiej w tabeli Stali Mielec. - Mimo wszystko naszym celem pozostaje walka o awans do Superligi – twierdzi trener „Staleczki” Oskar Serpina. - Wiemy, że dogonienie lidera będzie bardzo trudne, ale nie rezygnujemy ze starań o drugą lokatę, premiowaną udziałem w barażach. Zaś absolutny plan minimum to miejsce na podium rozgrywek.

Muszą poprawić skuteczność

W ostatnią sobotę (24 listopada) gorzowianie zgubili wszystkie trzy „oczka” w Zamościu, zdobywając w całym spotkaniu zaledwie 18 bramek. Tyle goli strzelali w niektórych spotkaniach… do przerwy.
- Najpilniejszą potrzebą jest poprawa naszej gry w ataku - przekonuje szkoleniowiec Budnex Stali. - Intensywnie pracujemy na treningach, by zwiększyć szybkość akcji i grać z większą liczbą podań, niekoniecznie wchodząc z rywalami w indywidualne pojedynki. Zawodnicy dostali zielone światło na wykonywanie większej liczby rzutów z drugiej linii i skrzydeł. No i musimy ograniczyć proste straty piłki.

Zdaniem Serpiny, newralgiczna jest pozycja lewego rozgrywającego. To z tej strefy powinno podać zdecydowanie więcej goli. W meczu przeciwko Padwie Michał Nieradko zdobył z trzech pierwszych rzutów dwie bramki, a potem… nagle się zablokował.
- O ile dyspozycja naszych bramkarzy i generalnie defensywy jest zadowalająca, to w ataku mamy problemy praktycznie od początku sezonu - dodaje trener. - Nigdy bym nie przypuszczał, że możemy przegrać mecz, w którym pozwalamy zdobyć przeciwnikom tylko 21 bramek. A tak właśnie stało się w Zamościu. W kilku spotkaniach polegliśmy różnicą jednego lub dwóch goli. Gdybyśmy wykorzystywali w tych pojedynkach tylko pozycje z kategorii stuprocentowych, to dziś inne drużyny liczyłyby do nas straty w tabeli…

Niewygodny rywal

W sobotę (3 grudnia) gorzowianom przyjdzie się zmierzyć w hali SP nr 20 przy ul. Szarych Szeregów z KPR Autoinwest Żukowo (początek spotkania o godz. 17.00). Zespół z Pomorza zajmuje ósmą pozycję w tabeli, dwie lokaty za gorzowianami, tracąc do żółto-niebieskich tylko dwa duże „oczka”. Z ekipą z Żukowa stalowcy mierzyli się wielokrotnie jeszcze w pierwszej lidze, a potem w Lidze Centralnej. Ta drużyna nigdy nie była dla gorzowian łatwym rywalem. W poprzednim sezonie zremisowali z nią na własnym boisku i przegrali na wyjeździe.

Choć KPR Autoinwest jest w bieżącym sezonie trochę słabszy kadrowo niż w ubiegłych rozgrywkach, to wciąż pozostaje bardzo groźnym przeciwnikiem. Atutami tej drużyny jest bardzo szybka, ofensywna gra, błyskawiczne przechodzenie do kontrataków po wywalczeniu piłki w wysokiej obronie oraz wysokie umiejętności techniczne w indywidualnych pojedynkach w ataku pozycyjnym. No i wykonywane na dużej szybkości rzuty, zarówno z pierwszej, jak i drugiej linii.
- Zapowiada się bardzo twardy i wyrównany bój, ale my nie możemy już sobie pozwolić na stratę punktów na swoim boisku - zapowiada Serpina. - Do końca rundy zostały nam trzy mecze: u siebie z Żukowem i MKS Wieluń oraz na wyjeździe z Warmią Olsztyn. By liczyć się w walce o Superligę, musimy zdobyć w nich komplet punktów.

Wszyscy powinni zagrać

W meczu w Zamościu lekkiego skręcenia kolana doznał Mariusz Klak, a w tygodniu infekcja dopadła Mateusza Wychowańca. Wszystko wskazuje jednak na to, że w sobotę stalowcy wystąpią w pełnym składzie.

- Zazdroszczę niektórym trenerem w Lidze Centralnej, że mają silniejsze kadry zawodnicze, które pozwalają im dokonywać w trakcie meczów większą liczbę zmian, bez wpływu na jakość gry ich drużyn - dodaje Serpina. - Staramy się iść w tym samym kierunku, więc już z perspektywą następnego sezonu coraz więcej minut będą dostawać nasze młode nadzieje, czyli Kacper Jaszkiewicz i Mateusz Ripa. Bo prędzej czy później Superliga musi być nasza!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska