Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorący fotel wicemarszałka Poryckiego z PSL

Robert Bagińśki
Wicemarszałek Łukasz Porycki z Patrykiem Lewickim oraz Andrzejem Roczniakiem
Wicemarszałek Łukasz Porycki z Patrykiem Lewickim oraz Andrzejem Roczniakiem Facebook
Wicemarszałek Łukasz Porycki może się wkrótce pożegnać ze stanowiskiem. O jego odejściu mówi się coraz głośniej, a w tle spekulacji pojawiają się zarzuty nielojalności wobec PSL.

Oponenci zarzucają mu również niewłaściwe kontakty z beneficjentami środków z Europejskiego Funduszu Społecznego, które na co dzień nadzoruje jako członek zarządu województwa.

Jego odwołania miałby się osobiście domagać lider lubuskiego PSL Stanisław Tomczyszyn, co było przedmiotem rozmów koalicyjnych przed sesją, na której głosowano wniosek o odwołanie z funkcji marszałek Elżbiety Polak. - Absolutnie nie mogę tego potwierdzić - powiedział GL rzecznik PSL Arkadiusz Dąbrowski. Zapytanie w tej sprawie wysłaliśmy do przewodniczącego lubuskiej PO, ale nie zdecydował się udzielić odpowiedzi.

- Żaden scenariusz nie jest wykluczony, ale wszystko dopiero w styczniu - deklarują PSL-owscy rozmówcy GL. W kuluarach słychać jednak, że dymisja wicemarszałka Poryckiego jest już przesądzona. Najpewniej polityk ustąpi ze stanowiska sam. Nie będzie więc odwoływany na wniosek marszałek Polak, do czego wymagana jest zwykła większość głosów. Łukasz Porycki nie jest radnym sejmiku, a zastąpić ma go Zbigniew Kołodziej.

O tym, że Porycki straci stanowisko, spekuluje się od wrześniowego zjazdu wojewódzkiego PSL. Protegowany śp. Jolanty Fedak nie uzyskał rekomendacji zielonogórskich struktur partii na delegata. Ostatecznie uczestniczył w zjeździe jako przedstawiciel ludowców z Gorzowa. Już wtedy głośno mówiono o jego dymisji. On sam nie ukrywał, że jego relacje z PSL są luźne. - Ma rekomendację partii, ale zachowuje się tak, jakby reprezentował w zarządzie PO - mówi jeden polityk PSL, na co dzień ważny urzędnik w Urzędzie Marszałkowskim.

Opinie na temat Poryckiego są jednak rozbieżne, ponieważ zarzuca mu się nie tylko sprzyjanie PO, ale również środowiskom skupionym wokół Bezpartyjnych Samorządowców. Do dzisiaj słychać w partii echa publicznego eksponowania przez niego prywatnych kontaktów z osobami, które niesłusznie pobrały unijne dotacje na szkolenia albo miały w tym kontekście problemy z prawem. Sprawa nabrała wagi w ostatnich kilkunastu dniach, w związku z badaniem zasadności wypłacania środków na tzw. bony szkoleniowe. Okazuje się, że zarząd wojewódzki - w tym osoby odpowiedzialne za Europejski Fundusz Społeczny, chciałby „podzielić” się odpowiedzialnością za swoje zaniedbania z innymi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska