MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jesteśmy skazani na druty

Redakcja
fot. Tomasz Gawałkiewicz
Problem z energią nie sprowadza się tylko do pytania: skąd ją brać. Ale także: jak ją przesyłać.

Sieci trakcyjne są przestarzałe, a zapotrzebowanie na kilowaty wciąż rośnie. W niektórych lubuskich miastach - lawinowo. A to grozi przeciążeniem i awariami.

O tym, że słupy i sieci trakcji elektrycznych zawodzą, pokazał ostatnio przykład Szczecina. W pierwszych dniach kwietnia spadł obfity śnieg. Na drutach powstał lodowy pancerz, a pod jego ciężarem sieć elektryczna zaczęła się rwać, jak stare nici. Spora część miasta przez prawie dwie doby była bez prądu. Skutki były zatrważające: ciemności, zimno, paraliż łączności i komunikacji, kłopoty z wodą, pozamykane sklepy, szkoły, urzędy...

Rozgorzała debata publiczna pod hasłem: kto zawinił - żywioł czy ludzie? Choć nie znaleziono odpowiedzi, to wiadomo jedno: na żywioł nie mamy wpływu, a na ludzi tak.

Miliony na nowe druty

Czy szczeciński scenariusz mógłby się powtórzyć w którym z lubuskich miast? Dyrektor zarządzania dystrybucją zielonogórskiej Enei Ryszard Druszcz nie pozostawia złudzeń: - Tak, wszędzie może się to powtórzyć.

Ale Druszcz jest zwolennikiem teorii, że to wina żywiołu. - Ekstremalnych warunków pogodowych nikt nie jest w stanie przewidzieć - dodaje. - Nawet pomimo tego, iż nowo budowane sieci są lepszej jakości i bardziej wytrzymałe na obciążenia.

Zielonogórska spółka Enea Operator inwestuje ok. 35 mln zł rocznie na swoim obszarze działania, który obejmuje południową część woj. lubuskiego. Do tego dochodzi ok. 10 mln zł na prace eksploatacyjno-remontowe. - Sieci elektryczne na razie są w stanie sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu na energię, ale sytuacja wymaga budowy nowych sieci - ocenia Druszcz.

Z kolei gorzowski oddział Enei (teren północnej części województwa) planuje zainwestować ponad 80 mln zł w ciągu najbliższych dwóch lat (lista większych inwestycji - patrz ramka 1).

Liczy się niezależność

Zapotrzebowanie na moc elektryczną wciąż rośnie. Głównie tam, gdzie rozwija się przemysł. Najwięcej potrzebują jej Gorzów Wlkp. i Żary, najmniej Sulęcin i Słubice (lista miast z zapotrzebowaniem na moc - patrz ramka 2). Dynamicznie rozwija się też strefa ekonomiczna w Nowej Soli, gdzie niebawem będzie budowana huta aluminium. A tak się składa, że miasto jest zasilane z odległych Żukowic, za pośrednictwem starych sieci. - Nasze sieci w Nowej Soli są rzeczywiście mocno przeciążone - przyznaje Druszcz.

Dlatego miasto rozważa wariant budowy elektrociepłowni, która dostarczałaby ciepło do planowanego centrum rozrywkowo-handlowego a energię elektryczną sprzedawała do sieci. Miałaby ją czerpać ze złóż gazu, które znajdują się wokół miasta. Po odsiarczeniu nadawałby się do produkcji energii. Tym samym miasto uniezależniłoby się od przestarzałych sieci i "wariant szczeciński" mocno by się oddalił. Energetycy uważają, że to dobry pomysł. Miasto musi jeszcze znaleźć inwestora, który wybuduje elektrociepłownię.

Nie da się jednak zbudować elektrociepłowni w każdym mieście. Bo nie wszędzie są złoża gazu, więc produkcja energii wiązałaby się z transportem węgla. Co więcej, jeśli Polska zdecyduje się na elektrownie atomowe, przesyłanie energii za pośrednictwem sieci zyska na znaczeniu. Tak więc jesteśmy skazani na... druty. Oby tylko wytrzymały.

CO, GDZIE I ZA ILE CHCE WYBUDOWAĆ LUBUSKA ENERGETYKA?(większe inwestycje planowane przez gorzowską i zielonogórską Eneę w najbliższych latach)

  • Główny Punkt Zasilania (GPZ) Żary, który obsługiwałby teren strefy przemysłowej na byłym lotnisku. Stary GPZ dalej obsługiwałby miasto i Kronopol. Koszt - ok. 20 mln zł.
  • GPZ w Nowej Soli, który zasilałby teren strefy ekonomicznej - koszt ok. 10 mln zł.
  • Linia Gorzów - Sulęcin, Witnica. Budowa nowej dwutorowej linii o długości 9,3 km, dla przyłączenia farm wiatrowych oraz ze względu na stan techniczny. Koszt 9 mln zł.
  • Budowa GPZ Baczyna-Strefa. Inwestycja jest uzależniona od podpisania umów o przyłączenie z odbiorcami na terenie strefy ekonomicznej. Koszt 15 mln PLN.
  • Linia relacji Lubiechnia Wielka - Sulęcin. Budowa nowej linii o długości 31 km dla przyłączenia farm wiatrowych i poprawy powiązań sieciowych. Koszt 30 mln PLN.
  • Budowa GPZ Skwierzyna II, czyli nowej stacji z dwoma transformatorami oraz linii dwutorowej. To też jest uzależnione od podpisania umów o przyłączenie z odbiorcami ze strefy przemysłowej Witnica oraz inwestorami farm wiatrowych. Koszt 25 mln PLN.

    Michał Iwanowski
    0 68 324 88 12
    [email protected]

    I STANIE SIĘ CIEMNOŚĆ

    Rozmowa z Marianam Babiuchem, prezesem zarządu i dyrektorem generalnym Eletrociepłowni Zielona Góra S.A.

    - Od przyszłego roku sprzedawcy prądu sami mają ustalać ceny prądu. Dlaczego z tego powodu mamy znów płacić wyższe rachunki, podobno nawet o 15 procent?
    - Bez względu na to czy mamy taryfy i zezwolenia urzędy na podwyżki, czy nie, ceny będą rosły, bo brakuje prądu, trzeba budować nowe źródła energii, drożeją paliwa i są coraz ostrzejsze normy ochrony środowiska.

    - Czy jest szansa, aby energia kiedyś potaniała?
    - Nie. Po pierwsze, dlatego że zużywamy jej coraz więcej. Niech każdy spojrzy jak zmieniło się jego życie, na co dzień nie możemy obejść się bez urządzeń na prąd: mikrofale, ładowarki komórek, komputery, faksy, sprzęt RTV, ulice coraz bardziej rozświetlone i co ważniejsze nowe zakłady produkcyjne. Co roku rośnie zużycie o ponad trzy proc. A i tak przeciętny Polak zużywa o 50 proc. mniej niż Europejczyk z krajów piętnastki. Po drugie, bo jest jej za mało. Ponad 60 proc. mocy wytwórczej w Polsce ma ponad 25 lat, 40 proc. ponad 35 lat. Ostatnią inwestycją działającą jest nasza elektrociepłownia z 2004 roku. A żeby nadążyć za wzrostem potrzeb, trzeba w kraju co roku uruchomić ponad 1.000 mega watów.

    - Ale tak się nie dzieje. Co nam grozi?
    - Brak prądu. Nie ma takiego kraju w Unii, który miałby tak przestarzałą produkcję energii, w 95 proc. opartą na węglu.

    - Skoro nie węgiel…
    - To elektrownia atomowa i jak najwięcej takich elektrociepłowni jak zielonogórska, która spala gaz, a produkuje ciepło i prąd. Tylko, że my w Polsce mamy złoża węgla i to jest nasze bogactwo. Tylko, że ono też się wyczerpuje i trzeba szukać nowych źródeł.

    - Kiedy nastąpi kryzys?
    - W 2012 roku. Wtedy zabraknie nam naszego prądu. Za granica możemy kupić zaledwie 10 proc., bo mamy za mało sieci transgranicznych. Poza tym innym też brakuje energii. Podam przykład Włoch. Kilka lat temu przeżyli "black out", czyli kompletną ciemność.

    - Tak po prostu.
    - Tak. Połowę energii kupowali od Francji. Tam nastąpił kryzys i Włosi nie dostali potrzebnej porcji... Wtedy zwołali nadzwyczajne posiedzenie rządu, zapadły decyzje o inwestycjach.

    - Do 2012 roku zostały cztery lata...
    - Musimy już dziś decydować się na elektrownię atomową. Potem ustawy, finansowanie, przygotowanie społeczeństwa, kadry, technologia... Potrzebni są fachowcy i udziałowcy z zagranicy.

    - A jeśli nie będzie decyzji?
    - Grozi nam zawał.

    - Czy wasza produkcja prądu ma wpływ na cenę prądu w Lubuskiem?
    - Ma, bo teraz zaspokajamy znaczną część regionu, minimalizując tym samym koszty przesyłu. Z cenników wynika, że Lubuszanie płacą mniej niż w innych częściach kraju.

    - Który kraj w Europie jest najbezpieczniejszy energetycznie?
    - Dania. W latach 70. przeżyła potężny kryzys, bo produkcję energii miała opartą o ropę. Jeśli tam powstaje osiedle domków, fabryczka, to zasila się je ze źródeł wytwarzających jednocześnie prąd i ciepło. Nic się nie marnuje.

    - Jeśli zmienimy system produkcji energii, czy ona potanieje?
    - Nie, na to nie ma szans, ale jej ceny będą rosły w sposób przewidywalny i proporcjonalny. Natomiast razie zawału, nastąpią gwałtowne skoki cen, bo wychodzenie z kryzysu jest zawsze droższe.

    - Dziękuję.

    Agnieszka Stawiarska
    0 68 324 88 53
    [email protected]
  • emisja bez ograniczeń wiekowych
    Wideo

    Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

    Dołącz do nas na Facebooku!

    Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

    Polub nas na Facebooku!

    Kontakt z redakcją

    Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

    Napisz do nas!

    Polecane oferty

    Materiały promocyjne partnera
    Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska