MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lekarz, który po pijanemu uciekał policji leczy się. Nie przyszedł na przesłuchanie do prokuratury

(pij)
fot. Piotr Jędzura
Lekarz, który po pijanemu uciekał policji nie stawił się w prokuraturze usprawiedliwiając się zwolnieniem lekarskim. Sprawa personelu izby przyjęć, który nie pobrał krwi pijanemu Tomaszowi T. została przekazana nowosolskiej prokuraturze.

- Akt oskarżenia w sprawie pijanego kierowcy, który uciekał policji powinien być gotowy do końca lutego - informuje prokurator Jacek Buśko z zielonogórskiej prokuratury okręgowej.

Ustaliliśmy, że Tomasz T. nie stawił się na przesłuchaniu w zielonogórskiej prokuraturze rejonowej. - Usprawiedliwił się zwolnieniem lekarskim - mówi prokurator Buśko.

Prokuratura czeka jeszcze na opinię biegłych psychiatrów, którzy zbadają lekarza. Wtedy będą prawdopodobnie uzupełniane zarzuty.

- Sprawa związana z problemami związanymi z pobraniem krwi kierowcy została wyłączona do odrębnego postępowania. Została przekazana Prokuraturze Rejonowej w Nowej Soli - mówi prokurator Buśko. Jeszcze nie jest pewne czy zostaną komuś postawione zarzuty. Zostało jeszcze kilka osób do przesłuchania.

Prokurator ustala czy odmowa pobrania krwi była uzasadniona. Trzeba ustalić czy w izbie przyjęć zielonogórskiego szpitala trwało ratowanie życia ofiar wypadku, spowodowanego przez Tomasza T. W tym czasie policjanci czekali z pijanym lekarzem na to, żeby personel pobrał mu krew do badań. Tak się nie stało.

Krew pobrano Tomaszowi T. dopiero w szpitalu w Nowej Soli. Niemal trzy godziny po wypadku. Analiza wykazała, że lekarz miał we krwi niemal trzy promile alkoholu.

Śledztwo powinno zakończyć się do końca lutego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska