Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubuskie szkoły potrafią się reklamować

Dagmara Kobryń
Dni otwarte w gorzowskim Liceum Plastycznym przy Bema. Młodszych kolegów po szkole oprowadza m.in. Dominika Kawicka.
Dni otwarte w gorzowskim Liceum Plastycznym przy Bema. Młodszych kolegów po szkole oprowadza m.in. Dominika Kawicka. fot. Krzysztof Tomicz
Dni otwarte, ulotki, hasła, pokazy multimedialne czy targi edukacyjne. Tak licea i technika walczą o uczniów.

Za dwa miesiące naukę w gimnazjach skończy mniej nastolatków niż rok temu. Krytycznie będzie za dwa lata, gdy do szkół ponadgimnazjalnych dotrze niż demograficzny. Dlatego placówki już teraz muszą walczyć o każdego ucznia. Robią to fachowo.

Dni szeroko otwarte

Podstawa to dni otwarte. Właśnie się zaczęły, a w niektórych szkołach będą jeszcze w czerwcu. Placówki prześcigają się w pomysłach, jak i czym zaskoczyć gimnazjalistę, żeby mu się spodobało.

W gorzowskim IV LO przy ul. Kosynierów Gdyńskich, każda klasa szykuje niespodziankę. - Nakręciliśmy też film. Nasi goście będą mogli porozmawiać z uczniami i nauczycielami. Wymyśliliśmy jeszcze hasło: Dobre wybory, dobre studia - wylicza dyrektorka Teresa Teodziecka.

Dobre hasło to zresztą kolejny sposób na gimnazjalistę. Zielonogórskie V LO przy ul. św. Kingi ma takie: Chcesz spełnić marzenia, dostaniesz warunki i szansę. Jesteś kimś, a świat stoi przed tobą otworem. Idź! Dyrektorka Grażyna Uchman mówi, że to motto (sama je wymyśliła) oddaje misję szkoły. Jednak nie tylko hasłem ogólniak się reklamuje. - Jeździmy po gimnazjach opowiadając o naszych sukcesach, o zdawalności matur. Stawiamy na bezpośredni kontakt z uczniem - wyjaśnia dyrektorka.

Eksperci od reklamy

W LO w Kostrzynie nad Odrą (Zespół Szkół przy ul. Piastowska) powstał nawet zespół ds. promocji. Wicedyrektor Ireneusz Materyński tłumaczy: - Grupa ma tworzyć pozytywny wizerunek szkoły. Uczniowie chodzą do swoich dawnych gimnazjów i namawiają młodszych kolegów, żeby wybrali naszą szkołę. W dzisiejszych czasach marketing edukacyjny to konieczność - mówi wicedyrektor.

Tego samego zdania jest Arleta Śniatecka, dyrektorka żarskiego ceramika (Zespół Szkół Ogólnokształcących i Technicznych przy Zielonogórskiej). Ona jednak woli przekonywać rodziców. - Kiedy ma się 16 lat nie wiadomo, czego się chce. Dlatego chcemy się spotkać najpierw z rodzicami, żeby potem dobrze pokierowali pociechami - wyjaśnia.

Zdaniem Artura Karasińskiego z gorzowskiego Zespołu Szkół Elektrycznych przy Dąbrowskiego dobrze pokierować dzieckiem to, wysłać je do technikum. - Nowe kierunki: robotyka, teleinformatyka i mechatronika gwarantują pracę - zapewnia wicedyrektor.
Wtóruje mu Robert Nowaczyńsk, dyrektor Zespołu Szkół Samochodowych w Żarach (ul. 9 Maja). - Po naszej szkole pracy nie zabraknie, zwłaszcza, że lubuskie to teren przemysłowy - przekonuje.

Co na to wszystko uczniowie, a może klienci? Martyna Patan z Gimnazjum nr 11 przy ul. Taczaka w Gorzowie: - Wybieram się na dni otwarte, zaglądam na strony internetowe, czytam ulotki czy banery. Myślę, że taka forma reklamy, może skusić gimnazjalistów - ocenia.
- Pochodzę po szkołach, pozbieram ulotki, potem się coś wykombinuję - mówi z optymizmem Karol z Gorzowa. Dla niego niż, to większe szanse na dostanie się do wymarzonej placówki. - Mniejsza konkurencja - podsumowuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska