Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mleko się rozlało, a zaufanie jest jak las: rośnie powoli, a płonie szybko - komentarz Janusza Życzkowskiego

Janusz Życzkowski
Jeśli powiem, że wszyscy podejrzewali, że tak to się może skończyć, to nie powiem nic odkrywczego. Bomba ekologiczna z opóźnionym zapłonem w zielonogórskim Przylepie tykała coraz głośniej i było kwestią czasu, aż dojdzie do samoistnego bądź celowego rozwiązania sytuacji ogniem.

Pamiętam audycję, którą poświęciliśmy sprawie w Radiu Zachód. Spotkaliśmy się przy bramie do hangaru. Smród był straszny. Ostry chemiczny odór przyprawiał o mdłości. Szybko zmieniliśmy miejsce, bo nie czuliśmy się tam bezpiecznie. Moi rozmówcy reprezentowali urząd miasta, radę i inspektorat środowiska. Dużo czasu poświęciliśmy na przedstawienie i rozwikłanie uwarunkowań prawnych. Wiele mówiono o podjętych działaniach i każdy stał na swoim stanowisku. Urząd szukał finansowania, radni oczekiwali działania, a inspektor opowiadał, że w sprawie ma związane ręce. Skończyliśmy konstatacją, że będziemy się sprawie przyglądać i czekać na rozwiązanie problemu.

Problemu, który miał swój początek w 2012 r., a być może znacznie wcześniej, kiedy grupa cwaniaków wpadła na pomysł, by wykorzystać dziurawe przepisy i słabości samorządów, dorobić się kosztem środowiska i innych ludzi. Pan X z panią Y odwiedzili urzędnika P i złożyli propozycję. Jaką? Trudno powiedzieć. Pewne, że dość tajemniczą, bo do tej pory wielu zastanawia się nad trybem podjęcia decyzji oraz jak to możliwe, że bliżej nieznana firma, bez stosownych zabezpieczeń finansowych, otrzymuje pozwolenie na składowanie całej palety trucizn w podzielonogórskim Przylepie.

Przychodzi rok 2015. Wielka feta, bo miasto przyłączyło gminę wiejską. Tak, a wraz z nią trojańskiego konia ukrytego w zamkniętym magazynie i problem, z którym nie wiadomo, co zrobić. To znaczy wiadomo, ale zanim uruchomi się stosowną procedurę, mleko się już dawno rozleje. I rozlało się, a my musimy się z tym kłopotem mierzyć. Kto temu winien? Jedna taka pani poseł z Platformy napisała, że „dziś widzimy skutki zaniedbań chorego systemu”. Ten system miał konkretne imię Pani poseł i Pani o tym wie. I tak, oczywiście będziemy uważać na siebie i na was, bo zaufanie jest jak las: rośnie powoli, a płonie szybko.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska