Mija rok od momentu gdy Janusz Rewers został dyrektorem departamentu promocji i strategii marki. W tym czasie w lubuskim pojawiło się o 15 winnic więcej. Tak zapewnił dyrektor departamentu promocji. Ale trudno przypisać za to zasługi samemu departamentowi. Tutaj sytuacja wygląda raczej odwrotnie. Winnice powstały i są zbawieniem dla marszałkowskiej promocji, bo po prostu można o czymś mówić i się chwalić dorobkiem.
Co zrobić, aby Lubuszanie nie opuszczali województwa lubuskiego? Jednym z pomysłów ma być „Duszek Lubuszek”. To kampania, która ma zachęcić, która ma zachęcić do odwiedzania lubuskich zamków i pałaców. Kiedy powstanie? Nie wiadomo. Wiadomo jednak, że w książeczce mają się znaleźć teksty Artura Andrusa.
- Realizujemy projekt już rok – powiedział Janusz Rewers. - W ramach kampanii wydamy książeczkę i wykonamy maskotkę. Teksty napisze Artur Andrus i będą ona o naszych niekomercyjnych zamkach i pałacach.
Efekty akcji mają być podobno widoczne na wiosnę, czyli ponad rok od momentu gdy, jak powiedział Rewers, rozpoczęła się cała akcja.
Aleksandra Mrozek, radna Sejmiku Lubuskiego z Samorządowego Lubuskiego zauważa, że promocja regionu powinna w dużej mierze opierać się na promowaniu walorów turystycznych. A tego, jej zdaniem, zdecydowanie brakuje.
- Składając interpelację dopytuję na przykład o spójną ofertę turystyczną wpisującą się w program marketingowy rozwoju regionu lubuskiego i takiego nie mogę otrzymać – podkreśla Aleksandra Mrozek. - A musimy przecież mieć magnes, który będzie przyciągał turystów. Mamy na to w promocji bardzo dużo pieniędzy. Bo oprócz budżetu wprost na promocję, środki są w budżetach różnych departamentów. Na przykład departamentu zdrowia. Pytanie tylko brzmi, czy te pieniądze służą rzeczywiście promocji regionu, a w szczególności promocji turystycznej.
Zdaniem Kazimiera Łatwińskiego, radnego Prawa i Sprawiedliwości za pieniądze na promocję regionu urządza się promocję polityczną działaczy Platformy Obywatelskiej.
- To, co oceniam negatywnie, to robienie różnych imprez politycznych pod hasłem promocji regionu – podkreśla Łatwiński. - Na przykład spotkanie z okazji święta niepodległości. Miało uczcić ten dzień, a polegało na rozmowie atakującej oczywiście rząd, pod hasłem, że rząd ograbia samorządy. A to nie jest rola samorządu. Tak samo wyglądają tak zwane kongresy gospodarcze. Na jednym z ostatnich do głosu dopuszczano panelistów, w większości związanych z Platformą Obywatelską. Jeśli pieniądze idą na promocję polityczną, to ja to oceniam negatywnie. Tak nie można robić – zauważa radny PiS.
Przypomnijmy, że w tym roku na promocję regionu zaplanowano w budżecie województwa blisko 30 milinów złotych.
Rozsypano gnojówkę przed Urzędem Wojewódzkim w Poznaniu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?