Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niebezpieczne skrzyżowanie w Nowinach Wielkich (mapa)

Henryka Bednarska
Tu wypadki najczęściej zdarzają się, gdy jest ciemno. W karambolu do jakiego doszło w sobotę ucierpiało siedem osób, cztery auta zostały zniszczone.
Tu wypadki najczęściej zdarzają się, gdy jest ciemno. W karambolu do jakiego doszło w sobotę ucierpiało siedem osób, cztery auta zostały zniszczone. fot. KMP Gorzów Wlkp.
Sprawdziliśmy: gdy auto skręca w lewo do Nowin Wielkich, jadący za nim musi wyhamować do zera.

Przy 90 km/h na manewr trzeba 100 m.

- Na długo przed skrętem włączam kierunkowskaz. Ludzie nie patrzą, że to skrzyżowanie i pędzą jak wariaci - mówił wczoraj Adam Kałużny.

A. Kałużny z Gorzowa jest kierowcą od 15 lat. Przez skrzyżowanie w Nowinach Wielkich przejeżdża dwa razy w tygodniu. - Wypadki? Są przez brawurę i nieuwagę - twierdzi. W sobotę na tym skrzyżowaniu doszło do olbrzymiego karambolu. W skręcającą do Nowin od strony Gorzowa fiestę uderzył ford escort. Fiesta wpadła pod nadjeżdżającego z naprzeciwka tira, ta staranowała jeszcze mazdę. Siedem osób rannych.

Decydują sekundy
Jedziemy na miejsce z naczelnikiem miejskiej drogówki Wiesławem Wideckim. Za Motylewem przejeżdżamy jedną górkę, dopiero na szczycie drugiej widać skrzyżowanie. Jest do niego 300 m (przy 90 km/h to tylko 14 sekund). Jeśli ktoś skręca w lewo do Nowin, ten za nim musi wyhamować do zera. - Przy dopuszczalnej tu prędkości 90 km/h do całkowitego wyhamowania trzeba około 100 m - mówi naczelnik. Jeśli ktoś jedzie 130 km/h, a na tej trasie to nic nadzwyczajnego, potrzeba 140 m. Trzeba więc hamować co najmniej w połowie zjazdu z góry. Gdy auto pędzi, drogę z górki do skrzyżowania pokona w 9 sekund. - Wystarczy, że kierowca się zagapi i np. przełącza radio. Traci 5-6 sekund. Nie zdąży zahamować - stwierdza naczelnik.

Stąd wypadki. Najczęściej zdarzają się, gdy jest ciemno. - Tam nawet nie widać tablicy, że to skrzyżowanie - zauważa A. Kałużny.

Będą kontrole

Żeby na skrzyżowaniu poprawić bezpieczeństwo, policja chce tam ograniczyć prędkość do 70 km/h (z obu stron). - Konieczne jest też oświetlenie. Będziemy domagali się wydzielenia lewoskrętu od strony Gorzowa - tłumaczy naczelnik Widecki. Niezależnie od tego na tej drodze pojawi się więcej policji, także z nieoznakowanymi radiowozami.

Jak bardzo są konieczne, przekonaliśmy się w drodze do Gorzowa. Motylewo. Toyota corolla pędzi 120 km/h. Na wysepce w Bogdańcu zwalnia do 80 km, za rondem znów gna. Teraz 130 km/h. Naczelnik go wyprzedza. Na tylnej szybie mondeo wyświetla się ,,Jedziesz za szybko''. - Zapina pasy - zauważa naczelnik. Kierowca zjeżdża, zgodnie z nakazem. - Gdzie się pan spieszył? Teren zabudowany, szkoła... - pyta naczelnik. 23-latek z Łupowa nic nie odpowiada. - Mandat będzie - mówi naczelnik. - Ile, bo nie pracuję? - pyta kierowca z zaledwie dwuletnim stażem. Naczelnik: - 400-500 zł za przekroczenie prędkości i 100 zł za jazdę bez pasów.

Wyświetl większą mapę

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska