Oddział już otwarty jest - komentarz Janusza Życzkowskiego

Władze samorządu wojewódzkiego poinformowały o otwarciu lubuskiego ośrodka geriatrii przy Szpitalu Specjalistyczno- pulmonologiczno-Kardiologicznym w Torzymiu. Długa to nazwa, ale warto ją zapamiętać. To pierwsze tego rodzaju miejsce w regionie. Mamy wprawdzie dwa oddziały i pięć poradni, ale ośrodka jeszcze nie było. Jak czytamy na stronach urzędu marszałkowskiego, na 100 wnuków przypada 150 babć i trzeba wesprzeć młode pokolenie w opiece nad nimi. Pomysłmoże i dobry, ale pojawiają się wątpliwości.

Pierwsza dotyczy lokalizacji ośrodka. Torzym, przy całej sympatii dla tej miłej miejscowości, leży w sporej odległości od głównych ośrodków województwa, Gorzowa i Zielonej Góry. Także od innych znaczących miast i większych skupisk ludzi. Dojazd do geriatrycznego ośrodka będzie więc uciążliwy, a odwiedziny u chorych znacznie ograniczone. A przecież powszechnie wiadomo, że zwłaszcza dla osób w podeszłym wieku mają one znaczenie tyleż towarzyskie, co terapeutyczne.

Sprawa druga, która poniekąd wiąże się z lokalizacją ośrodka, to dostępność lekarzy specjalistów. Powszechnie wiadomo, że im pacjent starszy, tym bardziej jest narażony na różnego rodzaju dolegliwości, które mogą się do człowieka przyczepić. Lokalizacja przy szpitalu płucno–sercowym praktycznie zawęża dostęp do specjalistów tylko z tych dziedzin. Czy lekarze specjalizujący się w innych obszarach będą jeździć do Torzymia, kiedy będzie taka potrzeba? A może pacjenci będą transportowani do innych ośrodków? Czy to właściwe, ekonomiczne i bezpieczne?

Sprawa kolejna, to motywacje, finanse i polityka. Marszałek Polak, występując przed kamerą swojej telewizji powiedziała, że województwo wyręcza w zadaniach państwo, które teraz za pomocą NFZ ma zapłacić za kontrakt dla utworzonego ośrodka. Abstrahując od tego, że państwo to także marszałkowski urząd i podkreślanie odrębności staje się nudne, warto zapytać, czy przygotowując ośrodek urzędnicy nie wiedzieli, jak sfinansować jego funkcjonowanie? Kurtynę milczenia spuszczę na fakt uczynienia z otwarcia ośrodka sabatu, na który zlecieli się politycy wraz z goszczącym w regionie Siemoniakiem Tomaszem na czele. Wiceprzewodniczący Platformy podsumował event rozbrajającym stwierdzeniem, że marszałek konsekwentnie udowadnia mu, że Lubuskie to nie tylko koszary i czołgi. Tak panie pośle i były ministrze. Od dziś to także geriatria.